Deloitte ma najwięcej?klientów z giełdy

Najwięksi audytorzy badający spółki z warszawskiego parkietu utrzymują dominację na rynku. Firmy coraz częściej wiążą się z audytorami na dłużej. Zdaniem ekspertów przyniesie im to korzyści.

Aktualizacja: 12.02.2017 13:46 Publikacja: 02.10.2012 17:59

Deloitte ma najwięcej?klientów z giełdy

Foto: GG Parkiet

Deloitte będzie prawdopodobnie firmą, która przebada największą liczbę sprawozdań spółek z warszawskiego parkietu za 2012 r. – wynika z analizy „Parkietu" na podstawie komunikatów o wyborze firmy audytorskiej. W zestawieniu uwzględniliśmy 417 spółek, które opublikowały raporty bieżące w tej sprawie (na giełdzie notowanych jest w sumie 435). W wypadku firm, które nie opublikowały komunikatów, dla uproszczenia założyliśmy, że badanie raportu rocznego wykona ten sam audytor, który odpowiadał za przegląd półrocznego. W czołówce audytorów badających najwięcej spółek z GPW praktycznie nie było zmian. Liderami, poza Deloitte, pozostają Ernst & Young, BDO, KPMG i PKF Audyt. Pierwsze przetasowania widoczne są dopiero na nieco dalszych miejscach – Grant Thorntonowi udało się awansować z pozycji szóstej na piątą. Utrzymuje się również dominacja największych firm. 11 audytorów, którzy mogą pochwalić się największą liczbą klientów, kontroluje blisko 70 proc. rynku w ujęciu ilościowym. Podobnie było w minionym roku.

Na zmianę audytora w tym roku zdecydowało się 71 spółek, czyli 17 proc. spośród uwzględnionych w naszym zestawieniu. W 2011 r. w gronie analizowanych firm na zmianę podmiotu uprawnionego do badania sprawozdań finansowych zdecydowało się zaś 86 spółek, czyli 20,6 proc. wszystkich analizowanych. Malejąca skłonność do zmian audytorów widoczna jest już od kilku lat. Rośnie też grono firm, które z tym samym podmiotem wiążą się na dłużej i podpisują z nim nawet kilkuletnie umowy.

Coraz więcej długich związków

Agnieszka Ostaszewska, partner w PwC, uważa, że spółki coraz chętniej wiążą się z audytorami na dłużej, gdyż to przynosi im konkretne korzyści. – Wybór nowego podmiotu uprawnionego do badania sprawozdań finansowych, jego wejście do spółki i zapoznanie się ze specyfiką jej działalności i procesów w niej zachodzących wymagają każdorazowo dużego zaangażowania zarówno ze strony audytora, jak i ze strony klienta. Audytor musi zrozumieć firmę i jej środowisko biznesowe, a to wymaga czasu poświęconego przez personel spółki badanej – komentuje. – W pierwszym roku współpracy trudno jest wskazać wszystkie czynniki ryzyka związane z działalnością danej firmy. Wraz z upływem czasu poza samym badaniem zakończonym wydaniem opinii pojawiają się dodatkowe korzyści – audytor jest w stanie tworzyć nie tylko rekomendacje ujmowania określonych kwestii w sprawozdaniach, ale również dotyczące optymalizacji procesów i systemów kontroli funkcjonujących w spółce – dodaje. Ostaszewska podkreśla, że dłuższa współpraca wpływa też na zmniejszenie liczby pomyłek audytora. – Z badań dotyczących np. giełd amerykańskich wynika, że istnieje zależność pomiędzy liczbą korekt sprawozdań finansowych a długością współpracy z audytorem. Największa liczba korekt dotyczy pierwszego roku współpracy z badającym sprawozdanie finansowe – mówi. – Myślę, że klienci zdają sobie z tego sprawę i dlatego nie chcą tak często zmieniać audytorów, choć polski rynek jest pod tym względem nieco inny niż w krajach bardziej rozwiniętych, gdzie tak częsta rotacja nie występuje. Warto też dodać, że współpraca z jednym audytorem przez dłuższy czas ułatwia firmie wybór dostawców innych usług doradczych – dodaje.

Częste zmiany oznaczają koszty

Sebastian Łyczba, partner w dziale audytu Ernst & Young, uważa, że większość spółek publicznych korzysta z tego samego audytora w okresie dłuższym niż dwa czy trzy lata. – Spowodowane jest to zarówno chęcią zoptymalizowania korzyści płynących z usług audytora, gdyż musi upłynąć pewien czas, ażeby audytor dogłębnie poznał i zrozumiał specyfikę działalności spółki oraz ryzyko z tym związane, jak i niechęcią do częstych zmian audytora, co zawsze jest procesem kosztownym czasowo dla badanej spółki – mówi. – Stąd podpisywanie kilkuletnich umów jest korzystne zarówno dla spółki, jak i audytora, daje bowiem znaczne prawdopodobieństwo współpracy na wysokim poziomie, odpowiednie nastawienie i niezbędny czas audytorowi na poznanie działalności i obszarów ryzyka w spółce oraz często korzystniejsze warunki finansowe dla podmiotu badanego – dodaje. Nasz rozmówca podkreśla, że w Polsce, a także w wielu krajach na świecie istnieją ścisłe reguły co do rotacji firm audytorskich i/lub osób przeprowadzających badanie sprawozdań finansowych. Ponadto wiele największych firm audytorskich ma swoje własne zasady co do zmiany zespołu badającego w tym kluczowego partnera czy biegłego rewidenta.

Także Tomasz Książek, dyrektor w dziale audytu KPMG, zwraca uwagę, że zmiana podmiotu badającego sprawozdania finansowe wiąże się w wielu przypadkach ze wzrostem kosztów po stronie klienta ze względu na konieczność wzmożonego zaangażowania we współpracę z zespołem badającym, zwłaszcza na etapie zdobywania przez nowego audytora wiedzy i zrozumienia środowiska biznesowego klienta. – W dłuższym okresie biegły rewident jest w stanie w pełniejszym stopniu zrozumieć biznes klienta i, co za tym idzie, zwiększyć wartość dodaną świadczonej usługi badania sprawozdania finansowego. Nasze doświadczenie wskazuje, iż klienci chętnie nawiązują wieloletnią współpracę z audytorem, jako że pozwala ona na rozłożenie początkowej inwestycji na dłuższy okres, jednocześnie sprzyjając zarówno jakości, jak i efektywności badania – mówi. – Choć wieloletnie relacje pomiędzy zespołem badającym a pracownikami badanej spółki mogą w pewnych okolicznościach rodzić ryzyko zażyłości oraz rutynowego podejścia do badania, obecnie obowiązujące przepisy

prawa, wynikające zarówno z zapisów polskiej ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie, jak i mające źródło w Kodeksie Etyki Zawodowych Księgowych IFAC, w wystarczającym stopniu chronią interes odbiorców sprawozdań finansowych, wymuszając okresową rotację kluczowych członków zespołu badającego – zapewnia.

Piotr Świętochowski, dyrektor w dziale audytu Deloitte, również uważa, że idea współpracy z audytorem przez rok to zdecydowanie zbyt krótko. Audytor ma bowiem ograniczony czas na badanie. Dlatego dopiero przy drugim–trzecim badaniu udaje mu się poznać dogłębnie biznes danej firmy. – Jest to okres inwestycji we współpracę zarówno ze strony spółki, jak i audytora. Po tym czasie podmiot uprawniony do badania sprawozdań finansowych jest w stanie zaprojektować metodologię odpowiednią do specyfiki firmy w taki sposób, żeby badanie było efektywne i jednocześnie wnoszące wartościowe rekomendacje w zakresie usprawnień funkcji sprawozdawczych i kontrolnych klienta – mówi. Nasz rozmówca zaznacza, że dłuższa współpraca, tak jak ma to miejsce w Europie Zachodniej lub Stanach Zjednoczonych, wiąże się z lepszym zrozumieniem specyfiki danej firmy. – Wówczas audytorowi łatwiej jest ocenić, czy transakcje z danego roku są dobrze odzwierciedlone w sprawozdaniu. Jeśli biznes jest bardziej złożony, to poznanie specyfiki sprawia, że w kolejnych badaniach można przeanalizować więcej aspektów. W pierwszym roku audytor jest w stanie pokryć tylko najważniejsze kwestie, ale niekoniecznie wszystkie. Dlatego wraz z długością współpracy rośnie jakość badania – mówi.

Na podobne korzyści płynące z dłuższej współpracy jednostki badanej z audytorem uwagę zwraca Ewa Jakubczyk-Cały, prezes PKF Consult. Do najważniejszych zalicza zwiększenie w jednostce umiejętności organizacji systemu rachunkowości (w tym kontroli wewnętrznej i sprawozdawczości dla potrzeb organów spółki i interesariuszy sprawozdań), mobilność i szybkość audytu w przypadku stałego kontaktu z audytorem oraz eliminację lub optymalizację czynników ryzyka obciążających jednostkę, co w przypadku umowy wieloletniej w szerszym zakresie podlega ocenie przez biegłego.

Ważna niezależność

Ewa Jakubczyk-Cały przypomina, że temat zmian audytora sprawozdań finansowych związany jest głównie z ochroną jego niezależności, która jest prawnie wymagana w trakcie realizacji czynności rewizji.

– Brak wymaganej niezależności wpływać może na niezachowanie podstawowych zasad etyki zawodowej, takich jak: uczciwość (rzetelność), obiektywizm (bezstronność), zawodowe kompetencje i należyta staranność, zachowanie tajemnicy oraz profesjonalne postępowanie. Bez tego efekt i sens badania sprawozdań finansowych dla interesariuszy nie zostanie spełniony – mówi. Wyjaśnia, że kryteria spełnienia warunków niezależności określone zostały w ustawie o biegłych rewidentach, w której znalazł się dodatkowo zapis, że biegły rewident w tej samej jednostce zainteresowania publicznego (np. spółki giełdowe) może wykonywać czynności rewizji finansowej w okresie nie dłuższym niż pięć lat. – W kontekście powyższego dłuższa współpraca jednostki z audytorem jest co do zasady korzystna, o ile nie wpływa na wystąpienie zagrożeń dotyczących zachowania zasad etyki zawodowej i niezależności – podkreśla.

Agnieszka Ostaszewska zwraca z kolei uwagę, że w Polsce jedną z istotnych przyczyn zmiany audytorów jest aspekt finansowy. – W obliczu spowolnienia spółki szukają oszczędności, dlatego często (czasami co roku) ogłaszają przetargi i wybierają nowego, tańszego, audytora. Mam wrażenie, że są to iluzoryczne oszczędności – mówi. – Kilkuletnia umowa z firmą audytorską niewątpliwie pozwala klientowi na uzyskanie korzystniejszych warunków finansowych. Jeżeli brak jest widocznych przesłanek do zmiany, wynikających chociażby z braku satysfakcji ze współpracy, polecam pozostanie przy jednej firmie audytorskiej, ponieważ korzyści z takiej sytuacji są oczywiste – kończy.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?