Wczoraj po południu kurs AmRestu lekko rósł i wynosił 89,7 zł. Jest 14 proc. poniżej średniej ceny docelowej z wydanych w styczniu rekomendacji dla AmRestu. Najwyżej, bo aż na 115 zł, papiery wycenił Raiffeisen Centrobank.
Analitycy podkreślają, że AmRest z podmiotu działającego na rynku lokalnym, stał się graczem o ambicjach globalnych. Zwracają uwagę na duży potencjał rynku chińskiego, na którym spółka już zaistniała, przejmując pod koniec ubiegłego roku sieć kilkunastu lokali (marki Blue Frog i KABB).
AmRest nie zamierza jednak zwalniać tempa na rodzimym rynku. Teraz ma w Polsce 282 lokale – w tym 164 działające pod marką KFC. Planuje sporo nowych otwarć. Zdaniem analityków polski rynek wciąż ma duży potencjał wzrostu.
– McDonald's mocno rośnie, również AmRest rozwija się bardzo ekspansywnie. Spowolnienie gospodarcze sprzyja rozwojowi barów szybkiej obsługi. Część klientów z droższych lokali przenosi się do tańszych – komentuje Jarosław Frontczak, analityk firmy badawczej PMR. Dodaje, że dobre perspektywy dla rozwoju sieci gastronomicznych w Polsce wynikają też z rozbudowy sieci dróg oraz dynamicznego wzrostu liczby galerii handlowych.
Jeśli chodzi o wielkość sieci, liderem wciąż jest McDonald's. Ma 302 lokale. Za nim uplasował się AmRest, a następnie Da Grasso, Telepizza i giełdowy Sfinks. Ten ostatni już od kilku lat boryka się z głębokimi problemami. W ostatnich kwartałach daje się jednak zauważyć poprawę wyników grupy. Prezes i wiodący akcjonariusz Sfinksa Sylwester Cacek deklaruje, że wyniki będą coraz lepsze. Rynek najwyraźniej w te zapowiedzi wierzy: od początku stycznia akcje zdrożały już o 21?proc.