Budowlana grupa jest na dobrej drodze, by ustanowić nowy rekord rocznych przychodów. Aż 407 mln zł z szacowanego na 1,23 mld zł portfela zamówień przypada na IV kwartał. W październiku i listopadzie Erbud pozyskał kolejne kontrakty – o wartości około 200 mln zł.
– W przyszłym roku nastawiamy się dalej na stabilizację przychodów. Utrzymanie tak znacznej dynamiki wzrostu jak w 2014 r. (38 proc. – red.) byłoby do osiągnięcia tylko na drodze przejęć. Grupa w obecnym kształcie ma jednak duży potencjał do poprawy rentowności operacyjnej, z poziomu ponad 3 proc. do 4 proc. – komentuje Dariusz Grzeszczak, prezes Erbudu.
Z zysku za 2014 r. Erbud wypłacił 50 gr dywidendy na akcję. Czy wobec spodziewanej poprawy wyników wypłata za ten rok mogłaby być większa? – Utrzymanie tempa wzrostu wymaga zaangażowania gotówki, myślimy dalej o rozwoju firmy, w tym o kolejnych przejęciach. Jednocześnie chcemy być spółką dywidendową i z tegorocznego zysku prawdopodobnie będziemy rekomendować wypłatę dla akcjonariuszy – mówi Grzeszczak – ale na konkrety przyjdzie czas po zamknięciu finansowym całego 2015 r.
Na koniec września grupa miała ponad 173 mln zł gotówki, czyli o 84 proc. więcej niż rok wcześniej. Erbud może liczyć na zastrzyk pieniędzy dzięki sprzedaży centrum handlowo-biurowego Deptak. Analitycy szacują, że wpływy mogłyby sięgnąć 15–30 mln zł. – Na temat sprzedaży Deptaka rozmawiamy z kilkoma potencjalnymi kupcami, spodziewam się, że transakcja mogłaby zostać przeprowadzona w ciągu najbliższych sześciu miesięcy – mówi prezes Grzeszczak.
W ciągu trzech kwartałów br. najdynamiczniej urósł segment inżynieryjno-drogowy – związany głównie z budową farm wiatrowych. Przychody zwiększyły się o 198 proc., do 263 mln zł, a zysk operacyjny o 645 proc., do 11,3 mln zł. Fundamentem grupy pozostaje budownictwo kubaturowe – przy przychodach niższych o 8,6 proc. (855 mln zł) zysk operacyjny segmentu wzrósł o 5,7 proc., do 20,48 mln zł.