Wraz z kryzysem w branży górniczej, która ostro tnie wydatki na inwestycje, pogarsza się sytuacja Kopeksu. Spółka zmuszona została do potężnych odpisów, które zaważyły na jej wynikach za 2015 r. Nowy zarząd producenta maszyn górniczych przekonuje, że ma plan wyprowadzenia firmy na prostą.
– Spółce nie grozi utrata płynności finansowej. Rok 2016 powinien być zdecydowanie lepszy niż poprzedni – zapewnia Bogusław Bobrowski, prezes Kopeksu.
Rozmowy z bankami
Także wiceprezes Kopeksu Krzysztof Zawadzki przekonuje, że spółka reguluje płatności na bieżąco. – Ale trzeba podjąć dość radykalne działania, by sytuacja się poprawiła – dodaje.
W 2015 r. przychody spółki spadły o 24 proc., do 1,1 mld zł, w porównaniu z rokiem 2014. Strata netto przypadająca akcjonariuszom jednostki dominującej sięgnęła 497,6 mln zł, podczas gry rok wcześniej Kopex miał 101,2 mln zł zysku netto. Wpływ na wyniki miały odpisy w łącznej wysokości 430,2 mln zł. Największy odpis, sięgający 292,1 mln zł, dotyczył wartości firmy przypisanej do segmentu górnictwo. Do tego doszły odpisy z tytułu m.in. trwałej utraty wartości zapasów, aktywów na rynku australijskim oraz wartości kombajnów górniczych.
Dług netto spółki wzrósł na koniec grudnia do 550 mln zł. Natomiast wskaźnik długu netto/EBITDA (wynik operacyjny plus amortyzacja), przy wyniku oczyszczonym z odpisów i sięgającym 81 mln zł, zwiększył się do poziomu 6,8. Oznacza to złamanie przez Kopex kowenantów bankowych, zgodnie z którymi wskaźnik ten nie powinien przekroczyć 3.