Konflikt polityczny i militarny na Ukrainie mocno dał się we znaki ukraińskim spółkom notowanym na warszawskim parkiecie. W ciągu 2014 r. akcje ukraińskich firm mocno potaniały. Miniony rok pokazał jednak, że duża cześć inwestorów znów obdarzyła ukraińskich emitentów zaufaniem. W 2015 r. subindeks WIG-Ukraine poszybował w górę o prawie 47 proc. Pierwsze miesiące tego roku pokazują, że ukraińskie spółki nie zwalniają tempa. Od stycznia indeks ten poszedł w górę już o 20 proc.
Finanse ukraińskich firm w dużej mierze uzależnione są od sytuacji makroekonomicznej Ukrainy, która cały czas jest bardzo trudna. W 2015 r. PKB Ukrainy skurczył się o około 10 proc. Inflacja przekroczyła natomiast 40 proc. Zdaniem ekspertów perspektywy dla tamtejszej gospodarki na ten rok są lepsze.
Gospodarka na kroplówce
– Spodziewam się dodatniej dynamiki PKB Ukrainy w tym roku. Jednak sytuacja gospodarcza naszego wschodniego sąsiada jest nadal bardzo trudna. Kraj ten funkcjonuje w dużej mierze dzięki pomocy z Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Pojawia się jednak pytanie o to, jak długo taki stan rzeczy się utrzyma, skoro nie są wdrażane obiecane przez rząd Ukrainy reformy. W mojej ocenie sytuacja tam szybko się nie poprawi i polityka w dalszym ciągu będzie negatywnie wpływać na gospodarkę – mówi Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. W podobnym tonie wypowiada się Jakub Szkopek, analityk DM mBanku. Zauważa, że duża inflacja z ostatnich miesięcy powoduje presję na wzrost płac, co będzie pozytywnie wpływało na większą konsumpcję i napędzało PKB. – Spodziewam się, że w tym roku tempo spadku PKB zmaleje, aby ostatecznie na koniec roku zbliżyć się do zera – mówi Szkopek. Z większym pesymizmem wypowiada się natomiast Andriy Patiota, analityk kijowskiego domu maklerskiego Art Capital. – Tutaj, na Ukrainie, nie ufamy ani jednemu słowu Putina i wiemy, że jest jedynym decydentem po drugiej stronie konfliktu. Jego decyzje są bardzo trudne do przewidzenia – mówi.
Marek Buczak spośród ukraińskich spółek notowanych na GPW największy potencjał do wzrostu kursu w najbliższych miesiącach widzi w Kernelu. Znajduje to również potwierdzenie w rekomendacjach analityków. Według średniej ceny z trzech ostatnich rekomendacji akcje Kernelu są warte 63,06 zł, co implikuje 21-proc. potencjał do wzrostu kursu. Ponad 90 proc. przychodów spółki pochodzi z eksportu, przez co korzysta ona na słabej hrywnie, a dodatkowo jej wyniki nie są tak uzależnione od stanu ukraińskiej gospodarki.
– Obecna wycena spółki EV/EBITDA (wartość spółki do wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację – red.) na poziomie 3,6x wydaje się bardzo atrakcyjna. Kernel w najbliższych miesiącach może przejąć kolejny zakład produkcji oleju niedawnego konkurenta – firmy Creative. Akwizycje powinny mieć pozytywny wpływ na marże spółki – mówi dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI. Przypomnijmy, że Kernel niedawno przejął za prawie 96 mln USD zakład przetwórstwa nasion. W minionym roku obrotowym rolnicza spółka zarobiła na czysto 106,9 mln USD, a zdaniem Szkopka w tym roku będzie miała 215 mln USD zysku netto. – Kernel w dalszym ciągu notowany jest z dyskontem do spółek porównywalnych, jednak dużą rolę odgrywa tu ryzyko polityczne – zaznacza analityk DM mBanku.