Ich zdaniem wynikające z tego koszty Unipetrolu będą liczone w setkach milionów koron (czyli co najmniej dziesiątki milionów zł).

Do awarii instalacji krakingu katalitycznego w Kralupach, jednej z dwóch rafinerii należących do czeskiej firmy doszło 19 maja. Tego samego dnia ograniczono tam przerób ropy naftowej, a kilka dni później produkcję paliw wstrzymano całkowicie. Awaria przełożyła się również na funkcjonowania drugiej rafinerii w Litvinovie, w szczególności ogranicza wytwarzanie tam polipropylenu. Analitycy z ČS podkreślają, że w wyniku zdarzenia, do jakiego doszło w Litvinovie na początku roku, tamtejsze moce produkcyjne są obecnie wykorzystywane w mniej niż 75 proc.

Unipetrol jest w 63 proc. kontrolowany przez PKN Orlen. W minionym kwartale przychody czeskiej firmy stanowiły ok. 18 proc. przychodów całej grupy. Sprzedaż Unipetrolu wyniosła 17,7 mld koron (2,86 mld zł) i była o 26 proc. niższa niż rok wcześniej. Czeska firma zamknęła I kw. tego roku niewielką stratą netto.

Jedną z przyczyn tego spadku było niższe niż rok wcześniej wykorzystanie mocy rafineryjnych, którego powodem byłą wspomniana awaria w rafinerii w Litvinovie. Zdolności przetwórcze obu rafinerii wykorzystywano łącznie zaledwie w 66 proc., czyli o prawie jedną piątą mniej, niż w I kw. 2015 r. Wyłączenie zakładu w Kralupach jeszcze bardziej zmniejszy wykorzystanie mocy rafineryjnych Unipetrolu w II kw.

W czeskich mediach pojawiła się dzisiaj druga zła dla czeskiej spółki informacja. Okazało się, że grupa inżynieryjna ČKD nie zrealizuje podpisanego już z Unipetrolem kontraktu na budowę jednostki do produkcji polipropylenu. Przyczyn nie ujawniono.