Niedawny kryzys na rynku węgla negatywnie odbił się na kondycji Bumechu.
– Na początku roku pojawiło się kilka niepokojących sygnałów. Po pierwsze, wzrosły należności handlowe o niemal 9 mln zł, do 42 mln zł. Po drugie, nasz ważny odbiorca – Polska Grupa Górnicza, wydłużyła terminy płatności do 150 dni. Znacząco zredukowane zostały też środki pieniężne w spółce – informuje Maciej Garncorz, dyrektor finansowy Bumechu.
Władze firmy nie ukrywają, że istnieje ryzyko utraty przez spółkę płynności finansowej. – Firma znajduje się w bardzo napiętej sytuacji płynnościowej, ale wierzymy, że to tylko przejściowe problemy – podkreśla Garncorz.
Tam, gdzie dobrze płacą
Zarząd firmy ma jednak plan, jak uporać się z tą trudną sytuacją. Na przełomie lat 2016 i 2017 Bumech ograniczył zadłużenie poprzez jego konwersję w wysokości ponad 10 mln zł na kapitał. Obecnie spółka jest w trakcie emisji warrantów subskrypcyjnych serii C uprawniających do objęcia akcji serii H. Jak dotąd, spółka przydzieliła ponad 7,8 mln warrantów, w wyniku czego objęto już akcje o wartości 5,9 mln zł.