- Na obecnym etapie zarząd analizuje sytuację płynnościową spółki i grupy. Rozważamy różne scenariusze uzdrowienia finansów i już niebawem przedstawimy naszym akcjonariuszom i kontrahentom kompleksową propozycję wyjścia z tej wymagającej sytuacji - wyjaśniła Monika Kośko, wiceprezes Ursusa.

Na dzień 30 czerwca br. roku zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek oraz pozostałe zobowiązania finansowe stanowiły 55 proc. sumy bilansowej grupy wobec 39 proc. udziału na koniec 2017 r. Jak podano, w związku z trudną sytuacją spółki jej główny akcjonariusz Andrzej Zarajczyk poprzez spółki zależne w sierpniu i we wrześniu objął prywatną emisję 3,3 mln akcji za 8,3 mln zł. Obecnie posiada 41,8 proc. akcji spółki.

W I półroczu 2018 r. przychody ze sprzedaży Ursusa spadły o 60 proc. do 62 mln zł. Spółka zanotowała 16 mln zł jednostkowej straty netto wobec 6 mln zł zysku w analogicznym okresie 2017 r. Pogorszenie wyników było konsekwencją niższych przychodów ze sprzedaży krajowej oraz eksportowej. - Istotny spadek sprzedaży zagranicznej to pochodna niższego od zakładanego stopnia realizacji przychodów z podpisanych afrykańskich kontraktów. Najbardziej perspektywiczny w tym względzie jest kontrakt z tanzańską firmą NDC, którego niezrealizowana część wynosi 31,8 mln dolarów. Oczekujemy, że dalsza realizacja tej umowa, mimo trudności formalnych z akceptacji płatności, w znaczący sposób przyczyni się do poprawy naszych wyników w kolejnych kwartałach. W roku 2017 podpisaliśmy kontrakt na sprzedaż ciągników i maszyn rolniczych do Zambii o wartości 100 mln dolarów. Zambia wybrała produkty Ursusa do zakupu z kredytu pomocowego. Jednakże Ursus nie zna terminu rozpoczęcia tego kontraktu ponieważ zależy on od decyzji rządowych odnośnie finansowania - wyjaśniła wiceprezes Ursusa.

Sprzedaż na rynku polskim skurczyła się rok do roku o 48 proc., co było spowodowane pogarszającą się kondycją krajowego rynku maszyn rolniczych, uzależnionego od dopłat unijnych. - Do końca I półrocza 2018 r. do ARiMR wpłynęły wnioski polskich rolników opiewające na 107 proc. środków przeznaczonych w ramach unijnego programu wsparcia rolnictwa. W tym samym czasie słyszymy, że do dnia 30 czerwca br. Agencja zawarła umowy na ok. 26,5 proc. dostępnych środków, a wypłaciła tylko 9 proc. całej kwoty. Niedrożność tego kanału finansowania jest istotnym zagrożeniem dla rozwoju i konkurencyjności polskiego rolnictwa, a dla naszej spółki – znaczącym czynnikiem ryzyka w prowadzeniu działalności. Liczymy na to, że w perspektywie najbliższych kwartałów środki unijne zostaną uruchomione, co powinno doprowadzić do powrotu poziomów sprzedaży ciągników i maszyn rolniczych obserwowanych na polskim rynku przed kilkoma laty – skomentował Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.