– Obserwujemy rosnący popyt na nasze opakowania zarówno wśród obecnych, jak i nowych klientów. Rynek krajowy, wspierany rekordowo niskim bezrobociem i rosnącymi płacami, dynamicznie rośnie. Nie wykluczamy, że przyjmiemy część produkcji od zewnętrznych drukarni z Niemiec, ponieważ tamtejszy rynek zmaga się z niedoborem pracowników. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, podtrzymujemy nasz optymizm odnośnie do rezultatów spółki w najbliższych latach – wyjaśnia Andrzej Baranowski, wiceprezes BSC Drukarni Opakowań.

Wyzwaniem dla spółki pozostają rosnące ceny surowców, szczególnie tektury celulozowej, oraz koszty pracy. Dlatego zarząd pracuje nad tym, by sprzedawać więcej opakowań dających najwyższą marżę.

Odpowiedzią na popyt jest rozbudowa mocy produkcyjnych spółki. Na początku przyszłego roku zamierza ona oddać do użytku nową halę produkcyjno-magazynową, którą, począwszy od lutego 2019 r., planuje zapełniać maszynami. Uruchomienie dodatkowych linii produkcyjnych wiązać się będzie także ze wzrostem zatrudnienia, który szacowany jest na około 40 osób.

W III kwartale spółka miała 6 mln zł skonsolidowanego zysku netto i 56,7 mln zł przychodów. JIM