– Realizując sukcesywnie zapowiedzianą strategię rozwoju dążymy do nowego modelu biznesowego, który będzie oparty w głównej mierze na nisko kosztowej i zrównoważonej działalności w Polsce- twierdzi Maciej Witucki, prezes Work Service w komentarzu do wyników za trzy kwartały tego roku, gdy skonsolidowane przychody spółki zwiększyły się o jedynie o niespełna 10 mln zł w skali roku. To jeszcze słabszy wzrost niż w I półroczu br. Wtedy sprzedaż grupy zwiększyła się o 2 proc. w porównaniu z pierwszą połową 2017 r., gdy wyniki grupy wspierała jeszcze spółka IT Kontrakt. Koszty związane z obsługą wysokiego nadal zadłużenia i restrukturyzacją grupy, wpłynęły też w 2018 r. na zdecydowanie gorszą niż przed rokiem rentowność.
Podobnie jak w I półroczu br, także na koniec września Work Service zanotował stratę operacyjną (12,7 mln zł), ujemną EBITDA (4,1 mln zł) i pogłębił stratę brutto do 28,2 mln zł. Spółka przypomina, że tegoroczne wyniki obciążają o 26,6 mln zł odpisy niepieniężne dokonane w I półroczu. Bez nich zysk operacyjny na koniec września wyniósłby 13,9 mln zł, z czego 10,5 mln przypada na sam trzeci kwartał. Na poziomie netto strata (31 mln zł) na koniec III kw. jest ponad dwukrotnie niższa niż przed rokiem.
Prezes Witucki zwraca uwagę na pozytywne zmiany w grupie, która w tym roku zwiększyła o prawie dwie trzecie liczbę Ukraińców wysłanych do pracy w polskich firmach a dzięki wpływom zawartej pod koniec października transakcji sprzedaży Exact Systems mogła przeznaczyć ponad 100 mln zł na spłatę zadłużenia w bankach. Work Service, który restrukturyzuje nierentowny biznes w Niemczech, na czwartkowym (dzisiejszym) spotkaniu ze swoimi obligatariuszami chce zawrzeć porozumienie w sprawie przesunięcia na później terminu wykupu papierów.
Spółka korzysta też na dobrej koniunkturze na rynku pracy- zwłaszcza na Węgrzech, gdzie jej zależna Grupa Prohuman na koniec września zwiększyła przychody o 18 proc. w skali roku. Obecnie już ponad połowa przychodów WS pochodzi z zagranicy- w tym z delegowania Polaków do pracy na Zachodzie.
Jednak Prohuman też idzie pod młotek; Maciej Witucki, chce sfinalizować jej sprzedaż w ciągu najbliższych 18 miesięcy a pieniądze z tej transakcji przeznaczy. na redukcję do minimum zadłużenia i zobowiązań wobec udziałowców mniejszościowych spółek zależnych.