Przychody wyniosły 198,93 mln zł wobec 168,3 mln zł w 2017 r. Spółka zaproponowała, że podzieli się z akcjonariuszami częścią zysku wypracowanego w 2018 r. Na wypłatę dywidendy chce przeznaczyć 6,2 mln zł, co stanowi 0,3 zł na akcję.
Do wzrostu wyników finansowych przyczyniła się przede wszystkim sprzyjająca sytuacja rynkowa. – W ubiegłym roku Odlewnia działała w warunkach bardzo dobrej i rzadko spotykanej koniunktury zarówno na rynku polskim jak i europejskim. Portfel zamówień znacząco przekraczał zdolności produkcyjne, stąd z niecierpliwością czekaliśmy na oddanie trzeciego pieca do topienia metalu – napisał w oświadczeniu Zbigniew Ronduda, prezes Odlewni Polskich. Nowy piec oddano do użytkowania pod koniec lutego 2019 r., co pozwoliło zwiększyć zdolności produkcyjne spółki o około 20 proc.
Jednocześnie prezes podkreśla, że prognozy na bieżący rok nie są już tak optymistyczne. Sygnały dotyczące spowolnienia w branży pochodzą przede wszystkim z Niemiec, które są największym rynkiem dla wyrobów firmy. Właśnie dlatego spółka będzie zmuszona zwiększyć wysiłki, aby pozyskać nowych klientów i zamówienia i tym samym utrzymać poziom sprzedaży.
Spółka nie spodziewała się również tak znacznego wzrostu cen energii elektrycznej i gazu. – Odlewnia jest przedsiębiorstwem energochłonnym, a koszty czynników energetycznych są trzecim co do wielkości kosztem rodzajowym. Czekamy z zainteresowaniem, czy zapowiadana interwencja państwa, mająca na celu pokrycie strat z tytułu wzrostu cen energii dla przedsiębiorców, będzie faktyczna – dodaje Ronduda.
W ubiegłym roku Odlewnie Polskie świętowały jubileusz 25-lecia firmy.