Zanotował rekordowy pod względem obrotów zarówno III kwartał, jak i całe dziewięć miesięcy 2019 r., pomimo wysokiej bazy z roku poprzedniego oraz pogarszającej się koniunktury, widocznej w spadających dynamikach produkcji budowlano-montażowej oraz wynikach innych firm dystrybucyjnych. Zarząd liczy na utrzymanie tendencji wzrostowej w przychodach.

– Trzeci kwartał wyraźnie pokazał, że odstrajamy się od rynku, a przekroczenie w październiku – po raz pierwszy w historii – poziomu 80 mln zł miesięcznych obrotów – tylko to potwierdziło. To efekt nieustannej pracy całej firmy oraz konsekwencji w realizacji działań prosprzedażowych, ukierunkowanych na pozyskiwanie nowych i zwiększanie lojalności dotychczasowych klientów – wyjaśnia Piotr Nosal, członek zarządu i dyrektor handlowy Timu. Uwagę zwraca dynamiczny wzrost sprzedaży produktów stosowanych w instalacjach fotowoltaicznych. Tim rozpoczął budowę tej kategorii produktowej w 2018 r., a w I półroczu 2019 r., wykorzystując nowe modele sprzedaży, komunikowane w strategii na lata 2019–2021 (dropshipping), uzupełnił ofertę produktową o brakujące elementy. – Pełna oferta produktowa, jak i dynamiczny wzrost popytu w tym segmencie, stymulowany odpowiednimi regulacjami prawnymi oraz wsparciem w zakresie finansowania takich instalacji, sprawiły, że dynamika sprzedaży produktów do instalacji fotowoltaicznych, liczona po III kwartale 2019 r. w stosunku do stycznia 2019 r., wyniosła blisko 5000 proc. – dodaje Nosal.

Niedawno spółka zapowiedziała przeznaczenie 17,8 mln zł na dywidendę zaliczkową, co oznaczałoby wypłatę 0,80 zł na akcję. – Zaliczka nie przekreśla tego, że akcjonariusze podczas walnego zgromadzenia zdecydują o zwiększeniu końcowej wartości dywidendy z zysku za 2019 r. Mamy bardzo dobrą płynność finansową, wypracowaliśmy rosnącą rentowność, dzielimy się sukcesem z akcjonariuszami – mówi Piotr Tokarczuk, członek zarządu i dyrektor finansowy Timu. JIM