Nowy właściciel nabył ok. 96,3 proc. akcji największego rodzimego dystrybutora elektrotechniki, co otwiera drogę do przymusowego wykupu pozostałych papierów od akcjonariuszy mniejszościowych i wycofania spółki z warszawskiej giełdy po prawie 26 latach notowań.

Tym samym Grupa Tim, którą tworzą TIM i spółka logistyczna 3LP dołączyły do niemieckiej Grupy Würth, będącej czołowym europejskim graczem na rynku hurtowej sprzedaży materiałów elektrotechnicznych. Według wstępnych danych w 2023 roku Grupa Würth zanotowała przychody ze sprzedaży w wysokości 20,3 mld euro w porównaniu z prawie 1,4 mld zł sprzedaży osiągniętych przez Tim. Oba podmioty tworzące Grupę Tim nadal będą działać pod dotychczasowymi nazwami jako samodzielne spółki. - Cieszy mnie tak szeroki odzew akcjonariuszy, którzy skorzystali z bardzo atrakcyjnej oferty. Traktuję to także jako wyraz zaufania wobec perspektyw dalszego rozwoju TIM-u. Jestem przekonany, że połączenie sił z Grupą Würth stwarza bardzo atrakcyjne perspektywy dla wszystkich naszych interesariuszy. Obie spółki tworzące dotychczas Grupę Tim zachowają swoją integralność i zapewnią wszystkim swoim pracownikom doskonałe perspektywy na przyszłość - komentuje Krzysztof Folta, prezes Grupy Tim.

Czytaj więcej

W wezwaniu na akcje TIM zawarto transakcje na 21,4 mln akcji

Pod koniec września 2023 roku niemiecka Grupa Würth ponownie ogłosiła drugie wezwanie na 100 proc. akcji Timu oferując 50,69 zł za akcję. Celem wezwania było przejęcie kontroli poprzez skupienie wszystkich jego akcji i wycofanie spółki z warszawskiej giełdy. Pierwsze wezwanie, ogłoszone w kwietniu 2023 r. , nie doszło do skutku w związku z brakiem wydania decyzji przez UOKiK w sprawie koncentracji.

Równocześnie Tim przedstawił dane o styczniowej sprzedaży. Przychody spółki w tym okresie spadły rok do roku o 11 proc., do 104,1 mln zł, z czego 73,2 mln zł stanowiła sprzedaż w kanale online (spadek o 11 proc. r./r.). - Spadek ten jest efektem trudniejszej sytuacji na rynku i relatywnie wysokiej bazy ze stycznia 2023 roku – jak dotąd, najmocniejszego stycznia w historii TIM-u. Kwestią otwartą pozostają szanse na poprawę koniunktury w kolejnych miesiącach. Z większym optymizmem myślę raczej dopiero o drugiej połowie roku - ocenia szef Timu.