Ich prognozy wskazują, że indeks WIG na koniec przyszłego roku znajdzie się w przedziale od 48 tys. pkt do 52 tys. pkt. Teraz wynosi około 50 tys. pkt. Dlatego zalecają selektywne podejście do spółek notowanych na GPW przy neutralnym nastawieniu do całego rynku.
Analitycy DM BOŚ w dalszym ciągu preferują akcje małych i średnich spółek, jednak podchodzą do nich mniej optymistycznie niż jeszcze rok lub dwa lata temu. Ich zdaniem kurs wielu mniejszych przedsiębiorstw w ostatnim czasie istotnie wzrósł, co ograniczyło atrakcyjność tego segmentu. Z kolei spółki o największej kapitalizacji wyceniane są obecnie z dużym dyskontem. Jednocześnie ich akcje w dalszym ciągu nie stanowią atrakcyjnej alternatywy z uwagi na ryzyko polityczne (chodzi m.in. o traktowanie przez Skarb Państwa akcjonariuszy mniejszościowych).
Zdaniem analityków DM BOŚ na rynku można znaleźć wiele atrakcyjnych okazji, które w 2017 roku mogą pozytywnie zaskoczyć inwestorów. Faworytem brokera wśród banków jest Alior. Z pozostałych dużych spółek atrakcyjnie prezentują się Lotos, JSW i Synthos. Wśród spółek budowlanych szans na zyski upatrują w walorach Trakcji, Rafako i Unibepu. Wśród deweloperów eksperci DM BOŚ preferują Robyg, Marvipol i GTC. Z pozostałych spółek pozytywnie oceniają perspektywy: Mercator Medical, 11 bit studios, Medicalgorithmics, OEX, Emperii, Celon Pharmy, Neuki, Vistuli, Vindexusa, Asseco South Eastern Europe i LSI Software.
Jednocześnie są sceptycznie nastawieni do amerykańskiego rynku akcji, podkreślają wysokie wskaźniki wyceny tamtejszych spółek. Najbardziej niepokoi ich spadek prognozowanej dynamiki wzrostu zysków amerykańskich firm oraz negatywny wpływ na rynek podwyżek stóp procentowych w USA. W tym kontekście lepiej postrzegają europejskie rynki rozwinięte, gdzie ich zdaniem wyceny przedsiębiorstw są na bardziej atrakcyjnych poziomach, choć dostrzegają również inne ryzyka. Z kolei szansy dla rynków wschodzących upatrują w pozytywnym zachowaniu się rynków surowcowych. W ocenie ekspertów DM BOŚ w przyszłym roku giełdy z krajów wschodzących będą miały korzystne warunki do nadrobienia strat względem rynków rozwiniętych.