Polacy więcej zarabiają, mocno oszczędzają, konsumują ostrożnie

Realne wynagrodzenia wzrosły w październiku o 5 proc. I raczej nie zostały przeznaczone na konsumpcję, bo sprzedaż detaliczna wzrosła rok do roku o 1,3 proc. Za to oszczędności gospodarstw domowych zwiększyły się o prawie 18 mld zł.

Publikacja: 30.11.2024 15:05

Polacy więcej zarabiają, mocno oszczędzają, konsumują ostrożnie

Foto: Adobe Stock

W październiku wartość zaliczanych do podaży pieniądza M3 depozytów i innych zobowiązań w sektorze gospodarstw domowych wzrosła o 17,7 mld zł, tj. 1,4 proc., do poziomu 1 294,1 mld zł – poinformował NBP.

Co ciekawe, po dłuższym okresie stagnacji znacząco wzrosły depozyty terminowe – niemal o 5,7 mld zł. Być może klienci zauważyli, że banki zaczęły zwiększać oprocentowanie depozytów powyżej roku – we wrześniu średnia dla takich lokat wzrosła z 2,74 proc. w sierpniu do 3,1 proc.

Nadal jednak większe zainteresowanie wywołują (zapewne – banki i NBP nie ujawniają ich sald) konta oszczędnościowe. W październiku depozyty bieżące, do których te konta są zaliczane, wzrosły o ponad 11,4 mld zł. Od początku roku wzrost przekroczył 78,2 mld zł, podczas gdy depozyty terminowe zwiększyły się zaledwie o nieco ponad 13,2 mld zł.

To wszystko dzieje się mimo wciąż spadającego, w różnym tempie, oprocentowania depozytów: średnie dla całości oferty wynosiło na koniec grudnia 4,41 proc., na koniec września – 4,06 proc. Wspomniany wzrost średniej dla depozytów ponad jeden rok nie zmienia faktu, że na koniec ub.r. wynosiła ona 4,1 proc.

Bo bankom na depozytach bardzo nie zależy. Stosunek kredytów do depozytów to istotny dla sektora bankowego wskaźnik pomagający ocenić stabilność źródeł finansowania banków. Jego poziom pod koniec września wynosił 62,5 proc. W tym samym okresie ubiegłego roku było to 75,2 proc. Ta relacja w polskim sektorze bankowym utrzymuje się na jednym z najniższych poziomów spośród europejskich sektorów bankowych – podkreślono w raporcie Infokredyt 2024 Związku Banków Polskich.

Dlaczego zatem rosną oszczędności? Jedna z przyczyn to wzrost wynagrodzeń, druga – o czym pisaliśmy niedawno – to, że Polacy szykują się na cięższe czasy. I wprawdzie sprzedaż detaliczna wzrosła w październiku po spadku we wrześniu, to boomu konsumpcyjnego nie ma, a inflacja i często realne straty na depozytach nie odstraszają klientów banków, których skłonność do ryzyka jest niewielka i nie szukają bardziej ryzykownych – i potencjalnie bardziej zyskownych – sposobów lokowania swoich środków.

fot. w. kompała

Z pensją do banku

W październiku 2024 r. przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 10,2 proc. r./r., osiągając poziom 8316,57 zł brutto. Wynik ten był wyższy od wcześniejszych prognoz ekonomistów, które zakładały wzrost na poziomie 10 proc. Inflacja w październiku wyniosła 5 proc., co oznacza, że realne wynagrodzenia wzrosły o 5 proc.

– Chociaż wzrost wynagrodzeń wygląda solidnie i presja płacowa nadal się utrzymuje, tempo wzrostu realnych zarobków Polaków jest zauważalnie niższe niż w poprzednich miesiącach i wynosi 5 proc. r./r. Warto również pamiętać, że większość pracowników zarabia mniej niż średnia krajowa. Powyżej średniej zarabia jedynie około 30 proc. zatrudnionych, co podkreśla znaczące nierówności w poziomach wynagrodzeń – skomentowali dane analitycy platformy inwestycyjnej Portu.

Jak zauważają, mimo wyższych zarobków Polacy nie decydują się na większe wydatki. Wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej pokazały spadek o 3 proc. r./r., co szczególnie dotknęło dóbr trwałych, takich jak meble i elektronika. Rosnąca stopa oszczędności sugeruje, że konsumenci zaczynają bardziej ostrożnie planować swoje wydatki, przygotowując się na ewentualne pogorszenie sytuacji ekonomicznej. – Taka ostrożność konsumpcyjna, choć sprzyja stabilności finansowej gospodarstw domowych, w dłuższej perspektywie może osłabiać dynamikę wzrostu PKB – podkreślają analitycy.

W listopadzie wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK) spadł o 1,3 pkt proc. m./m. i wyniósł minus 17,1 pkt w listopadzie br. – wynika z badań przeprowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny.

– Wskaźnik nastrojów jest wskaźnikiem miękkim, nie jest on do końca dobrze sprecyzowany jak np. wskaźnik eksportu. Nie jest wykluczone, że nastroje konsumenckie pogarszają się z racji niepewności dotyczącej między innymi inflacji, która nagle wzrosła. Koniunktura konsumencka spada także w związku z faktem pojawienia się wielu bankructw przedsiębiorstw. Ich duża liczba (ponad 400 tys.) bez wątpienia wpływa na nastroje. Osłabienie będzie nam zatem towarzyszyć przez pewien czas – twierdzi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC.

Ostrożne kupowanie

Natomiast pewien optymizm wywołały wtorkowe informacje GUS o sprzedaży detalicznej w październiku.

Jak zauważają ekonomiści ING BSK Rafał Benecki i Adam Antoniak, wzrosła ona o 1,3 proc. r./r. po bardzo słabym wrześniu, kiedy miał miejsce spadek o 3,0 proc. r./r. – Dane odsezonowane wskazują na wzrost sprzedaży o 5,6 proc. m./m., po spadku o 6,7 proc. m./m. we wrześniu, więc nie udało się odrobić w pełni strat z ostatniego miesiąca III kwartału – stwierdzili.

Ekonomiści Banku Pekao zauważają dodatkowo, że dane nie zmieniają jednak faktu, że sprzedaż detaliczna towarów nie zachwyca, a jej poziom od prawie trzech lat stoi w miejscu. – Konsumpcję już od dłuższego czasu napędza sprzedaż w sektorze usług. W Polsce nie ma boomu konsumpcyjnego, a wszystkie miary aktywności wydatkowej konsumentów pokazują stosunkowo powolne ożywienie. W powiązaniu z wysokim realnym wzrostem dochodów sugeruje to, że skłonność do oszczędzania pozostaje podwyższona, zgodnie z naszymi przewidywaniami. Jak długo pozostanie podwyższona? Zapewne tak długo, jak wysokie będą stopy procentowe – stwierdzają specjaliści.

Również Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, jest zdania, że wzrost konsumpcji w IV kw. będzie jednak nadal hamowany przez podwyższoną skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania, sygnalizowaną w badaniach koniunktury konsumenckiej. – W październiku br. wskaźnik koniunktury dotyczący „oszczędzania pieniędzy” osiągnął najwyższy poziom w historii danych, którymi dysponujemy (od 2004 r.) – podkreśla Borowski.

Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły
Finanse
Dom Development wyemitował obligacje o wartości 140 mln zł
Finanse
Ghelamco Invest zdecydował o emisji obligacji serii PZ9-2 o wartości nom. do 6 mln zł
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
Gazeta Giełdy i Inwestorów "Parkiet" najpopularniejsza wśród inwestorów
Finanse
Gdzie podziały się nadwyżki finansowe Polaków