Co mówią krzywe z USA?

Jak pokazuje historia, za każdym razem, gdy Bank Rezerwy Federalnej podnosi stopy w tak szybkim tempie, w stosunkowo krótkim czasie – jednego roku–dwóch lat – dochodzi do poważnego kryzysu gospodarczego.

Publikacja: 07.04.2022 21:00

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Foto: parkiet.com

Niezmiernie ciekawe wydarzenia obserwujemy na rynku amerykańskich stóp procentowych. Od wybuchu wojny w Ukrainie wyraźnie zwiększyły się oczekiwania dotyczące podwyżek Fedu. W terminie do czerwca spodziewany jest wzrost stóp o cały punkt procentowy. Biorąc pod uwagę, że zaplanowane są w tym czasie tylko dwa posiedzenia (3–4 maja oraz 14–15 czerwca), oznaczałoby to, że na każdym z nich oprocentowanie wzrośnie o 50 pkt bazowych. Pod koniec marca rynek przypisuje takiemu scenariuszowi 80-proc. prawdopodobieństwo realizacji.

A to nie wszystko. W lipcu rynek widzi stopę funduszy federalnych w przedziale 1,50–1,75 proc. Czyli po dwóch podwyżkach po 50 pkt baz., z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością (90 proc.) zakłada kolejną o 25 pkt baz. Jednocześnie nie wyklucza (ok. 50-proc. szans) kolejnego ruchu o 50 pkt baz. na posiedzeniu 26–27 lipca. Około 30-proc. szansę realizacji inwestorzy przypisują scenariuszowi, że i niecałe dwa miesiące później (posiedzenie 20–21 września) Fed podwyższy stopy o 50 pkt baz. do przedziału 2,25–2,5 proc. Do końca roku stopy mają się zwiększyć do 2,75 proc., a za rok o tej porze wynieść 3 proc. (12 podwyżek o 25 pkt baz. każda w 12 miesięcy!).

Gdyby faktycznie do września oprocentowanie wzrosło o 225 pkt baz. (wliczając podwyżkę z 8 marca), byłby to jeden z najdynamiczniejszych epizodów zacieśniania polityki pieniężnej w USA w historii. Nie tylko szybszy od poprzedniego (z 2017/2018 r.), ale także od tego sprzed kryzysu finansowego (2004–2006), kiedy Fed najpierw pod przewodnictwem A. Greenspana, a potem B. Bernanke'a z regularnością bramek strzelanych przez R. Lewandowskiego podwyższał stopy na każdym posiedzeniu. Ale nawet i od tego z połowy lat 90. ubiegłego wieku (również A. Greenspan), po którym przyszedł kryzys azjatycki i rosyjski, a także i tego z 1972 r. (rok później wybuchł kryzys naftowy). Zbliżony byłby tempem do cyklu podwyżek Fedu z 1980 r., gdy bankrutował PRL.

Jak pokazuje historia, za każdym razem, gdy Bank Rezerwy Federalnej podnosi stopy w tak szybkim tempie, w stosunkowo krótkim czasie 1–2 lat ma miejsce poważny kryzys gospodarczy. W większości przypadków wywołany bezpośrednio przez nadmierne zduszenie aktywności lub skalą nierównowag generowanych przez wysokie stopy w Ameryce. Czyżby Fed liczył, że historia się nie powtórzy? A może jednak to rynek dyskontuje zbyt agresywny cykl? Czy przedstawiciele FOMC wyciągną wnioski z poprzednich dekad i nie zapędzą się nadmiernie w walce z inflacją? Patrząc na to, co dzieje się na krzywych amerykańskich obligacji skarbowych mam co do tego duże wątpliwości.

Na rynku treasuries także dzieje się obecnie wiele interesujących zjawisk, na które warto zwrócić uwagę. Krzywe dochodowości papierów powyżej 2 lat wyraźnie się wypłaszczają. Na niektórych tenorach (ostatnio 5Y/30Y) dochodzi do inwersji (rentowność papierów z dłuższą zapadalnością jest niższa od tych z krótszą). Jednak zgoła odmienna sytuacja panuje na bliskich terminach, w szczególności tych mierzonych w miesiącach (3M, 6M, 9M na 5Y, 10Y, 30Y). Tutaj krzywe silnie się wyostrzają!

Rynek jest przekonany, że Fed będzie ostro walczył z inflacją, agresywnie podnosząc stopy. Będzie to robił przez najbliższe 10–12 miesięcy. Przedstawiciele FOMC tak gorliwie podejdą do zadania, że niestety (po raz kolejny) wyleją dziecko z kąpielą. W systemie finansowym coś pęknie, co doprowadzi do recesji. O tym, że gracze spodziewają się problemów po zakończeniu cyklu podwyżek stóp świadczą właśnie poodwracane krzywe na dłuższych terminach.

Dlaczego znając historię i świetne statystyki ostrzegania przed recesją ze strony krzywych dochodowości gospodarka USA nie uniknie problemów? Fatum jest trudne do przełamania ze względu na silny sprzeciw społeczny w kwestii rosnących kosztów utrzymania. Jest to aktualnie najważniejszy temat rozmów Amerykanów. Ważniejszy od wojny w Ukrainie czy tradycyjnie obecnych w debacie kwestiach kondycji gospodarki i rynku pracy. Przywodzi to na myśl Clintonowskie „gospodarka, głupcze!". J. Biden już dziś nie ma najlepszych ocen swojej prezydentury. Gdyby inflacja miała przedłużyć się na kolejny rok czy dwa, szanse na reelekcję spadłyby do zera.

W dużej mierze z podobną sytuacją mamy do czynienia też w Polsce. Nasze krzywe stóp wolnych od ryzyka są także częściowo poodwracane. Stawki FRA dyskontują trzymiesięczny WIBOR na poziomie 6 proc. już w czerwcu tego roku. Potem, w 2023 r., mają nieznacznie spaść, choć trzeba pamiętać, że polski rynek słabo pokazuje trendy dłuższe niż 12 miesięcy. Lepiej patrzeć tu na rentowności obligacji. A te na pięciolatkach są 40 pkt baz. niższe niż na dziesięciolatkach. Może niekoniecznie recesja, ale na pewno wyraźne spowolnienie.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce