Panuje pogląd, że „struktury" są proste i niczym się nie różnią od tradycyjnych „terminówek".
Czy tak jest na pewno? Spróbuję przedstawić rozbieżności, jakie kryją się w tego typu produktach, a o których warto pamiętać, decydując się na ich zakup.
Zacznijmy od skutków wcześniejszego zakończenia produktu. Lokatę terminową można zerwać w dowolnym momencie, a konsekwencją jest utrata potencjalnych odsetek.
W przypadku lokat strukturyzowanych warto rzucić okiem na definicję – zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 41) prawa bankowego, jest to „przyjmowany przez bank depozyt o oznaczonym terminie zapadalności, w którym wpłacony kapitał jest w całości zwracany, a wypłata odsetek lub świadczeń dodatkowych oraz ich wysokość są uzależnione od uprzednio określonych warunków".
Otwierając rachunek takiej lokaty, bank wraz z klientem określają okres jego trwania, zakończony wskazaną datą. Wraz jej z nadejściem, deponent otrzymuje zwrot całości kapitału. W terminach innych niż termin zapadalności mogą wystąpić sytuacje, w których wpłacony kapitał nie jest w całości zwracany. Takimi terminami są w praktyce wszystkie dni, które znajdują się pomiędzy datą rozpoczęcia lokaty, a dniem poprzedzającym termin zapadalności. Jej zerwanie w tym okresie zazwyczaj wiąże się jeszcze z uiszczeniem opłaty manipulacyjnej, pobieranej z kwoty zainwestowanego kapitału.