Estonia ma już euro

W ostat­nim cza­sie więk­szość wia­do­mo­ści go­spo­dar­czych ze stre­fy eu­ro po­cho­dzi­ła z agen­cji ra­tin­go­wych. Za­zwy­czaj by­ły to (wy­raź­nie spóź­nio­ne) de­cy­zje o ob­ni­że­niu oce­ny wia­ry­god­no­ści kre­dy­to­wej kra­jów z pe­ry­fe­rii stre­fy, ewen­tu­al­nie ostrze­że­nia przed ta­ką moż­li­wo­ścią (co w prak­ty­ce ozna­cza­ło ob­niż­kę z od­ro­czo­ną da­tą wy­ko­na­nia)

Aktualizacja: 27.02.2017 05:25 Publikacja: 03.01.2011 04:12

Estonia ma już euro

Foto: Archiwum

W tej sy­tu­acji ta­ki szcze­gół jak przy­ję­cie no­we­go człon­ka do unii wa­lu­to­wej mógł zgi­nąć w gąsz­czu pe­sy­mi­stycz­nych in­for­ma­cji. Czy roz­sze­rze­nie stre­fy jest do­wo­dem na jej od­por­ność na kry­zys, czy je­dy­nie pre­tek­stem do wy­pi­cia kie­lisz­ka no­wo­rocz­ne­go szam­pa­na przez eu­ro­pej­skich po­li­ty­ków? Wresz­cie, czy w tej sy­tu­acji pol­ski rząd po­wi­nien od­ku­rzyć am­bit­ny plan za­mia­ny zło­te­go na eu­ro?

[srodtytul][link=http://blog.parkiet.com/pkwiecien/2011/01/03/estonia-ma-juz-euro/]Komentuj na blogu[/link][/srodtytul]

Mi­mo wszyst­ko fakt, że unia wa­lu­to­wa się po­więk­sza, a nie dzie­li, na­le­ży oce­nić po­zy­tyw­nie. Wpro­wa­dze­nie eu­ro w kra­ju na­le­żą­cym do UE nie jest au­to­matem wy­ni­ka­ją­cym ze speł­nie­nia kry­te­riów, ale pro­ce­sem po­litycz­nym wy­ma­ga­ją­cym do­brej wo­li dwóch stron. Gdy­by sce­nariu­sze po­dzia­łu stre­fy by­ły uzna­wa­ne za re­al­ne choć­by w stop­niu mi­ni­mal­nym, tej wo­li by za­bra­kło.

Jednocześnie zna­cze­nia ak­ce­sji Es­to­nii nie na­le­ży prze­ce­niać. Dla te­go kra­ju jest to roz­wią­zanie jak naj­bar­dziej na­tu­ral­ne, dla do­tych­cza­so­wych człon­ków stre­fy zaś bez­bo­le­sne i bez­piecz­ne. Po pierw­sze dzię­ki Es­to­nii or­ga­nizm go­spo­dar­czy stre­fy powięk­szy się o oko­ło 0,15 proc. W tej sy­tu­acji na­wet naj­więk­sze ka­ta­kli­zmy w tym kra­ju nie stano­wi­ły­by dla ca­łej stre­fy za­gro­że­nia. Po dru­gie Es­to­nia i tak od dłuż­sze­go cza­su utrzy­my­wa­ła sztyw­ny kurs wo­bec eu­ro – płynny kurs w przy­pad­ku tak ma­łej go­spo­dar­ki był­by nie­re­al­ny. Za­tem wpro­wa­dze­nie eu­ro ozna­cza ko­rzy­ści z wy­mia­ny wa­lut i sta­bil­ność in­sty­tu­cjo­nal­ną w za­mian za opcję sko­ko­wej dewa­lu­acji/re­wa­lu­acji kur­su. Wresz­cie nie na­le­ży igno­ro­wać wy­mia­ru po­li­tycz­ne­go – kra­je bał­tyc­kie po­przez wpro­wa­dze­nie eu­ro de­mon­stru­ją nie­za­leż­ność od Ro­sji.

W przy­pad­ku pol­skiej ak­ce­sji do stre­fy spra­wy ma­ją się zu­peł­nie ina­czej. Z punk­tu wi­dze­nia pol­skie­go in­te­re­su eko­no­micz­ne­go jest to de­cy­zja mniej oczy­wi­sta (niż dla Es­toń­czy­ków), dla obec­nych zaś człon­ków stre­fy przy­ję­cie tak du­że­go kra­ju, szcze­gól­nie na in­nym eta­pie roz­wo­ju go­spo­dar­cze­go, sta­no­wi oczy­wi­ste ry­zy­ko. Pol­ska wpro­wa­dza­jąc eu­ro re­zy­gnu­je z au­to­no­micz­nej po­li­ty­ki mo­ne­tar­nej – to wię­cej niż w przy­pad­ku kra­jów bał­tyc­kich, któ­re i tak jej nie ma­ją. Ostat­nie la­ta po­ka­za­ły, że ten koszt jest więk­szy niż wcze­śniej po­wszech­nie są­dzo­no. Obec­ność w stre­fie nie gwa­ran­tu­je już niż­sze­go kosz­tu ka­pi­ta­łu, co wcze­śniej by­ło waż­nym ar­gu­men­tem za szyb­ką ak­ce­sją. Dłu­go­ter­mi­no­we ko­rzy­ści z po­sia­da­nia eu­ro wy­ni­ka­ją­ce ze sta­bil­no­ści kur­so­wej i usu­nię­cia ba­rie­ry w in­te­gra­cji eko­no­micz­nej w ra­mach UE są nie­pod­wa­żal­ne, jed­nak bi­lans kosz­tów i ko­rzy­ści z pol­skie­go punk­tu wi­dze­nia zmie­nił się na ty­le, aby znie­chę­cić de­cy­den­tów do po­śpie­chu (słyn­ne po­dej­ście „not yet” Ton­ny’ego Bla­ira). Z ko­lei ze stro­ny stre­fy nie bę­dzie zgo­dy po­li­tycz­nej na ak­ce­sję du­że­go kra­ju pro­wa­dzą­ce­go do­tąd wy­raź­nie od­ręb­ną po­li­ty­kę mo­ne­tar­ną tak dłu­go, jak dłu­go nie po­wsta­ną no­we me­cha­ni­zmy za­pew­nia­ją­ce więk­szą spój­ność fi­skal­ną. Bio­rąc pod uwa­gę, że na ra­zie na­wet nie wia­do­mo, jak mia­ły­by one wy­glą­dać, nie na­stą­pi to szyb­ko.

Przy­stą­pie­nie Es­to­nii do unii wa­lu­to­wej jest z pew­no­ścią świateł­kiem na­dziei dla Li­twy i Ło­twy. Mo­że być też po­zy­tyw­nym im­pul­sem (głów­nie ide­olo­gicznym) w roz­wią­zy­wa­niu obec­ne­go kry­zy­su w stre­fie. Dla?Pol­ski sta­no­wi przy­po­mnienie, że o eu­ro po­win­ni­śmy my­śleć, ale momen­tu je­go ad­op­cji nie przy­spie­szać. Z jed­nej stro­ny ozna­cza to, że Pol­ska nie mu­si pro­wa­dzić nad­mier­nie re­stryk­cyj­nej po­li­tyki mo­ne­tar­nej (wo­bec in­fla­cji, któ­ra w tym ro­ku?wzro­śnie w re­ak­cji na pod­wyż­kę VAT i wzrost cen re­gu­lo­wa­nych), z dru­giej nie ozna­cza zwol­nie­nia z prac nad speł­nie­niem kry­te­rium fi­skal­ne­go. Rząd po­wi­nien pra­co­wać nad ścież­ką fi­skal­ną nie w ce­lu speł­nie­nia kry­te­riów, ale dla mak­sy­ma­li­za­cji per­spek­tyw na dłu­go­ter­mi­no­wy wzrost go­spo­dar­czy. Kry­te­rium fi­skal­ne po­win­no być speł­nio­ne nie­ja­ko przy oka­zji, tak, aby nie sta­no­wić ba­rie­ry dla in­te­gra­cji wa­lu­to­wej w mo­men­cie, kie­dy oko­licz­no­ści dla niej bę­dą bar­dziej sprzy­ja­ją­ce.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie