Demontaż systemu emerytalnego trwa

Aktualizacja: 11.02.2017 11:00 Publikacja: 15.10.2013 06:00

Marcin Materna, CFA, dyrektor departamentu analiz, Millennium DM

Marcin Materna, CFA, dyrektor departamentu analiz, Millennium DM

Foto: Archiwum

Po lekturze projektu ustawy o OFE nasuwa się kilka uwag:

• Nadal nie ma w projekcie nic na temat, jak będą wyliczane i wypłacane emerytury.

• Zakaz reklamy i dwa lata więzienia jako kara? OFE są w ustawie traktowane jak papierosy czy alkohol (z tym że w przypadku alkoholu jest kilka furtek prawnych)? Czyżby intencją rządu było zabronienie, aby OFE nakłaniały członków do pozostania w funduszach?

• Art. 14 – OFE umarza 51,5 proc. jednostek rozrachunkowych i przekazuje środki do ZUS. To największy przedmiot sporu (obok „suwaka") między zwolennikami ustawy a jej przeciwnikami. Autorzy projektu w dalszym ciągu wydają się nie zwracać uwagi, że status środków w OFE wciąż jest co najmniej niejasny, a już na pewno żadna ustawa (ani wyrok SN) nie mówi, że są to aktywa publiczne, którymi państwo może swobodnie dysponować (gdyby były, to czemu jednocześnie nie są zaliczane do majątku Skarbu Państwa na potrzeby liczenia zadłużenia, ewentualnie pomniejszania jego zobowiązań?). Nie dostrzegają faktu, że stwierdzenia „klient OFE nie ma prawa swobodnego dysponowania środkami w OFE", co jest kwintesencją wyroku SN, na który powołują się autorzy projektu ustawy, i „środki w OFE są własnością budżetu Państwa, który może nimi swobodnie dysponować", co jest założeniem obecnie przeprowadzanych zmian, pod względem prawnym dzieli przepaść i nie są to stwierdzenia bynajmniej jednoznaczne (ani tym bardziej jedno nie wynika z drugiego). Pojawia się także w tym miejscu pytanie – a co się stanie, gdy PTE nie wykona ustawy (podobnie jak np. nie wszystkie samorządy wykonały tzw. ustawę śmieciową), uważając, że bardziej wiążą je przepisy o ochronie własności?

• Kontrowersyjne jest nakazanie w ustawie, że minimum 75 proc. środków musi być inwestowane w akcje – czyli w sytuacji, gdy na giełdach zapowiada się dłuższa przecena, być może nawet panika, fundusze są zobowiązane dokupywać akcje do portfela, żeby nie spaść poniżej limitu 75 proc.?

• Pozostawiono kontrowersyjną formę powtórnego wyboru OFE czy ZUS dla osób, które nie chcą zmieniać istniejącego stanu, choć logiczne byłoby zastosowanie odwrotnego wariantu (przesłanie informacji do OFE o rezygnacji).

Co zrobi prezydent?

Bacząc na ogromne wątpliwości prawne dotyczące ustawy (pamiętajmy, że obecnie mamy do czynienia z projektem, który może jeszcze ulec zmianom) oraz potencjalne skutki jej wprowadzenia i kosztowne ewentualne jej odwrócenie, prezydent, gdyby finalna wersja w dalszym ciągu budziła tyle kontrowersji, najprawdopodobniej rozważy wysłanie jej przed podpisaniem do TK z zapytaniem o jej zgodność z konstytucją. Jeśli faktycznie jest tak, jak twierdzi strona rządowa, że wszystko jest lege artis, rząd nie ma się czego obawiać (wejście w życie ustawy, zbadanej już przez TK opóźni się o kilka – maksymalnie kilkanaście – miesięcy, w czasie których finanse publiczne nie powinny znaleźć się w niebezpieczeństwie, tym bardziej że koniunktura powinna korzystnie wpłynąć na dochody budżetowe). Nikt potem nie zarzuci prezydentowi, że działał pochopne, podpisując ustawę. A zyskają wszyscy zainteresowani po stronie finansów publicznych – rząd (otrzymując legitymację do działania i zabierając argumenty przeciwnikom) oraz prezydent (nie popełni błędu), a sprawa będzie ostatecznie wyjaśniona. Koszty – to miesiące opóźnienia. Jeśli jednak prezydent podpisze ustawę, zostanie ona wykonana, a potem ktoś (np. grupa posłów) zwróci się z nią do TK i tam zostanie zakwestionowana, będzie to miało znacznie gorsze skutki zarówno dla prezydenta (wizerunkowe), jak i rządu (konieczność wysupłania miliardów złotych – częściowo już najprawdopodobniej wydanych – aby zwrócić je do OFE z odsetkami, zagrożenie stabilności finansowej itp.). W historii mieliśmy już przykład złego tworzenia prawa, za który płacimy miliony do dzisiaj (dekret Bieruta).

Oczywiście nie jest wcale pewne, że sama ustawa znajdzie w Sejmie odpowiednio duże poparcie – opozycja nie musi wcale głosować zgodnie za projektem (domagając się albo bardziej restrykcyjnego potraktowania OFE, albo zaprzestania prac na ustawą – w zależności od opcji politycznej). Ale żeby działać w interesie rządu na dwa lata przed wyborami? Także w PO może pojawić się opozycja.

Ciekawa w kontekście ustawy jest także sytuacja, w jakiej znajdą się PTE zarządzające środkami w OFE. Czy skoro uważają, że ustawa jest niezgodna z konstytucją, przekażą jednak pomimo obiekcji obligacje do ZUS, czy raczej będą próbowały ją zaskarżyć i – broniąc się chęcią ochrony środków klientów starały się opóźniać wykonanie ustawy na drodze prawnej.

PTE naraża się także na procesy z klientami w przypadku zarzutu przekazania środków i działania bez pełnomocnictwa (cały czas zakładamy przekonanie PTE o niekonstytucyjności zmian, więc za przekonaniem powinny iść działania, a jeśli nie pójdą, to czy może to być potraktowane jako forma zaniedbania)? Czy część klientów nie będzie szukać drogi prawnej wstrzymującej przekazanie środków do ZUS? PTE znajdzie się w dosyć szczególnej sytuacji w trakcie potencjalnej rozprawy – teoretycznie opłaca im się ją przegrać, być zmuszonym do oddania środków klientowi na rachunek, ale jednocześnie – mając wyrok w ręku – dostać otwartą drogę do zwrócenia się do ZUS o oddanie bezprawnie (a to wynikałoby z wyroku) zabranych obligacji. Tak czy inaczej – pewnie taki proces doszedłby do samej góry drogi legislacyjnej i być może znalazłby koniec w postaci zapytania do TK.

Obiecanki cacanki

Tematem wciąż słabo poruszanym w dyskusji, a który powinien być na pierwszym miejscu, jeszcze przed rozważaniami, czyje są środki w OFE, jest sytuacja klientów, którzy mieli wybór (OFE czy stary system) i zapisując się do OFE, dostali pewne obietnice co do systemu, do którego się zapisali, a które były podstawą ich decyzji. Osoby, które w 1998 r. umówiły się z państwem co do wyboru nowego systemu (opuszczając stary), zdecydowały się na taki krok, po przeanalizowaniu za i przeciw i wybrały OFE zamiast wyższej emerytury z ZUS. W zamian otrzymały:

• szanse na wyższy zarobek z 1/3 składki (bo mniej więcej tyle składki pierwotnie trafiało do OFE);

• wyższe bezpieczeństwo (dywersyfikacja zwiększa bezpieczeństwo, a jest to raczej książkowy dogmat);

• dziedziczenie części środków.

Teraz, po skonsumowaniu zysków wynikających z opuszczenia przez część ludzi starego systemu (Skarb Państwa na tym zarobi w przyszłości setki miliardów zł, jako że stopa zastąpienia będzie, jak się obecnie szacuje, o 30–40 proc. niższa, czyli w uproszczeniu SP wypłaci o tyle mniejsze emerytury, niż gdyby osoby te pozostały w starym systemie), z powrotem obowiązkowo przenosi się te osoby do ZUS (tym razem zabierając obligacje – -50 proc. portfela – składka już została obniżona w 2011 r.), nie dając im nic w zamian (nikt im nie oferuje powrotu do starych zasad obliczania emerytury). Osoby, którzy miały wybór, poświęciły pewność wysokości emerytury (stare zasady), ale w zamian otrzymały dywersyfikację jej źródeł, dziedziczenie i zakupiły potencjalną opcję na wyższą emeryturę (w przypadku dobrej koniunktury na giełdach). Koszt – obniżenie pewnej stopy zastąpienia i zastąpienie jej niepewną (wyższą bądź niższą). Obecnie rząd jednostronnie chce wypowiedzieć im umowę z 1998 r.

Przeciwnicy planowanych zmian podkreślają jeszcze jeden aspekt sprawy – rozmontowanie systemu jest także nie fair w stosunku do osób młodszych, które wyboru między OFE a ZUS nie miały. Samą ustawę o OFE uznają oni jeszcze za sprawiedliwą, pomimo że finalnie młodszym rocznikom zmniejszyła ona przyszłe emerytury, obniżając potencjalną stopę zastąpienia wobec osób starszych, gdyż w zamian zaproponowano inne przywileje (opisane powyżej). Zabranie teraz większości tych przywilejów i przymusowe przeniesienie ponad połowy środków do ZUS sprawia, że zmiana systemowa z 1998 r. przestaje być według oponentów sprawiedliwa i w świetle konstytucji może być zaskarżona (złamana zostaje zasada równości obywateli wobec prawa). Można się zastanowić, czy realny jest scenariusz, że rząd wygra wprawdzie batalię o środki w OFE, ale będzie zmuszony w ogóle zrezygnować z systemu emerytury kapitałowej i powrócić do starych zasad dla wszystkich.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie