Zarządzany przez Warrena Buffetta Berkshire Hathaway przegrał walkę o przejęcie Oncor Electric Delivery, ale po raz kolejny legendarny inwestor udowodnił, że trzyma dyscyplinę podczas inwestowania.
Berkshire Hathaway, a dokładniej Berkshire Hathaway Energy, czyli angażujące się w inwestycje w energetyce ramię wehikułu inwestycyjnego, którym współzarządza Warren Buffett, jako pierwsze zgłosiło się do kupienia spółki Oncor, dystrybutora energii elektrycznej, która została wystawiona na sprzedaż przez bankrutującą firmę Energy Future Holdings. Zaoferowało 9 mld dolarów. Szybko okazało się, że nie jest jedynym chętnym. Tę samą spółkę o 300 mln dolarów drożej chciał też kupić Elliott Management, znany z ostrych zagrywek fundusz hedgingowy, który – by poprawić swoją pozycję w tej transakcji – skupił na rynku dług Oncora. Wreszcie pojawiła się jeszcze jedna oferta, o 450 mln dolarów wyższa. Początkowo nie było wiadomo kto ją złożył, aż wreszcie ujawniono, że to Sempra Energy, firma energetyczna z Kalifornii.
Buffett teoretycznie mógł podbić o kilka procent wartość oferty Berkshire Hathaway Energy, by przebić konkurentów. Wszyscy obserwujący transakcję zastanawiali się, czy to uczyni. Ci, którzy od dawna śledzą, jak transakcje prowadzi legendarny inwestor, przekonani byli, że Berkshire Hathaway Energy nie podniesie oferty, bo szuka okazji i nie przepłaca. Na dodatek w raporcie rocznym Berkshire Hathaway deklaruje, że nie uczestniczy w aukcjach.
Inni liczyli, że może się złamać, bo Berkshire ma sporo gotówki i od dwóch lat nie przeprowadził żadnego przejęcia. Zamiast przejmować, zwiększał zaangażowanie w takich spółkach jak Apple i wsparł finansowo kanadyjską firmę Home Capital Group. Argumentowali też, że w 2000 r., kupując 3/4 akcji MidAmerica Energy, podniósł ofertę z 35 dolarów za akcję, do 35,05 dolara. Kilka lat później Buffett tłumaczył, że bankierzy złapali go wówczas na chwili słabości i wycisnęli do ostatniego centa.
Rację mieli ci pierwsi. Berkshire nie podniósł oferty, choć na to właśnie grał zarządzany przez Paula Singera Elliott. Berkshire starał się natomiast przekonać akcjonariuszy Energy Future Holdings oraz sędziego komisarza, że jego gotówkowa oferta – m.in. ze względu na prostą i czytelną strukturę – jest lepsza niż te wyższe.