LIBOR, czyli (nie)kończąca się historia?

2022 r. z pewnością nie pozwoli nam zapomnieć o wskaźnikach referencyjnych. Dzisiaj stopy wolne od ryzyka wydają się bezpieczną przystanią, a ich nazwa tylko usypia powszechną czujność.

Publikacja: 17.11.2021 05:00

Karol Konopka kierownik compliance inwestycyjnego, Bank Millennium

Karol Konopka kierownik compliance inwestycyjnego, Bank Millennium

Foto: materiały prasowe

„Umarł LIBOR, niech żyje SARON!" – wielu bankowców mogło wypowiedzieć te słowa kilka tygodni temu, tuż po wydaniu przez Komisję Europejską rozporządzenia zastępującego LIBOR CHF wskaźnikiem SARON. Nawiązania do zasady kontynuacji monarchii wydają się jak najbardziej na miejscu. Pamiętajmy jednak, że prawie każda sukcesja w historii nie zamykała starych problemów.

Czy podobnie może być ze wskaźnikami referencyjnymi? Skoro już ochłonęliśmy, warto spojrzeć na całość nieco chłodniejszą głową.

Na pewno decyzja Komisji rozwiązała największą bolączkę sektora, jaką są umowy frankowe. Wskaźnik SARON wchodzi bowiem z mocy prawa w miejsce LIBOR CHF do umów, w których stanowi on odniesienie do określania oprocentowania rat kredytu. Gdyby to się nie wydarzyło, cała branża bankowa zostałaby postawiona przed koniecznością zawierania aneksów. Temperatura wzajemnych oskarżeń między bankami a klientami już dawno przekroczyła poziom wrzenia – dołożenie do tego propozycji renegocjacji kontraktów byłoby niczym gaszenie pożaru benzyną. Nie jest tajemnicą, że niektóre z kancelarii prawnych liczyły na taki właśnie scenariusz, wręcz zachęcając klientów do tego, aby nic nie podpisywali, nieważnie od złożonych przez bank propozycji. Tymczasem Komisja skorzystała ze swoich prerogatyw, dostrzegając niebezpieczeństwo, przed jakim stał cały rynek (nie tylko zresztą w Polsce) – jej decyzja oznacza, że banki nie muszą podejmować żadnych kroków, bowiem z 1 stycznia 2022 r. umowy będą rozliczane w oparciu o wskaźnik SARON.

Gdzie zatem tkwi haczyk?

Rozporządzenie wskazuje zamiennik tylko dla LIBOR CHF; a przecież jest jeszcze LIBOR EUR, GBP czy JPY. Wszystkie one, podobnie jak wskaźnik dla franka szwajcarskiego, znikają z końcem 2021 r. Wyjątkiem jest LIBOR USD, który zakończy swój żywot dopiero za kilkanaście miesięcy. W ich przypadku rozporządzenie nie ma zastosowania. Jeżeli któryś z banków ma kredyty, w których oprocentowanie jest oparte na wskaźnikach dla którejkolwiek z tych walut i dotychczas nie wskazał zamiennika – będzie musiał wejść w dialog z klientem i powiedzieć mu, który wskaźnik wejdzie w miejsce obecnie używanego. Musi się to stać najpóźniej z dniem 31 grudnia. Jedynym wyjątkiem jest LIBOR USD, który zakończy swój żywot dopiero za kilkanaście miesięcy.

Jeżeli bank do tego czasu się nie wyrobi albo klient odmówi zawarcia aneksu, konsekwencje mogą być drastyczne – część prawników wskazuje, że umowa jest dalej wykonywana, tylko że kredyt oprocentowany jest samą marżą; inni mówią wręcz o nieważności albo bezskuteczności takich umów, jako że odpadnie z nich podstawowy element umowy, jakim jest oprocentowanie. Na dzisiaj nie można wykluczyć żadnego z tych scenariuszy ani pojawienia się kolejnych.

A skoro już mowa o nierealnych scenariuszach, to nie zapominajmy o WIBOR-ze, podstawowym na dzisiaj wskaźniku dla wszelkich umów złotowych. Na świecie od kilku lat trwa w najlepsze reforma „starych" wskaźników (takich jak wspominany wcześniej LIBOR, ale też EURIBOR czy EONIA), które są zastępowane tzw. stopami wolnymi od ryzyka (RFR, z ang. risk-free rates), jak chociażby wybrany przez Komisję wskaźnik SARON, ale również SOFR, €STR, TONA czy SONIA. GPW, która administruje wskaźnikiem WIBOR, również rozpoczęła prace nad opracowaniem stopy, która mogłaby zastąpić obecną. Wielką niewiadomą jest, kiedy te prace się zakończą. Rynek nie jest statyczny i nie znosi próżni – świat praktycznie zerowych stóp niedługo może być jedynie wspomnieniem. Już zrealizowane, ale i dalsze spodziewane podwyżki spowodują wzrost rat kredytów. To zaś może wzmóc zainteresowanie konsumentów, ale i prawników, w jaki sposób jest konstruowana stopa WIBOR i czy aby na pewno oddaje ona realia rynkowe i gospodarcze. Już teraz pojawiają się krytyczne głosy. Czy można sobie wyobrazić, że za kilka lat będziemy oglądać w sądach zmagania złotówkowiczów, którzy na tej podstawie dążą do unieważnienia umów? Obserwując lata zmagań frankowiczów, żaden wariant nie może być traktowany jako absurdalny.

Na koniec nie zapominajmy o Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już zapowiedział, że przyjrzy się, jak cała branża przygotowuje się do wszystkich wymienionych wcześniej zmian. Niewątpliwie w obszarze zainteresowania urzędu znajdą się takie kwestie jak prowadzone akcje informacyjne, zbierane historyczne dane o wartościach wskaźników czy wreszcie implementacja planów awaryjnych do umów, które powinny określać wskaźnik, jaki znajdzie zastosowanie, jeżeli dotychczas stosowany z jakichś powodów zniknie. Na razie UOKiK nie podjął żadnych konkretnych kroków; nie byliśmy też świadkami jakichkolwiek szerszych wypowiedzi oceniających dotychczasowe wysiłki sektora. A to może oznaczać, że kolejne lata będą stały pod znakiem prześwietlania całej branży.

Mam nieodparte wrażenie, że po całej serii postępowań i kar, które pamiętamy z zeszłej dekady, zarządy banków są bardziej ostrożne – postępowania w zakresie spreadów walutowych czy trwałego nośnika nadwerężyły nie tylko ich reputację, ale przede wszystkim kieszenie; konsumenci również zdają się lepiej znać przysługujące im prawa. Czy to jednak wystarczy, aby znaleźć się po bezpiecznej stronie?

Rok 2022 z pewnością nie pozwoli nam zapomnieć o wskaźnikach referencyjnych. Dzisiaj stopy wolne od ryzyka wydają się bezpieczną przystanią, a ich nazwa tylko usypia powszechną czujność. Nie dajmy się jednak zwieść temu poczuciu ulgi. Jak zauważa pewne mądre powiedzenie: gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by się położył!

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie