Reklama

Prezes URE sprawdza dokumenty PGE. Chodzi o mrożenie cen energii

Od końca listopada trwają kontrole w spółce PGE Obrót, zajmującej się sprzedażą energii elektrycznej. Dotyczy to wielkości kwoty, którą spółki miały płacić za tzw. nadmiarowe zyski w czasie kryzysu energetycznego.

Publikacja: 23.12.2025 13:06

Prezes URE sprawdza dokumenty PGE. Chodzi o mrożenie cen energii

Foto: AdobeStock

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie są przyczyny trwającego sporu między URE a PGE dotyczącego mrożenia cen energii?
  • Jakie przepisy prawne regulują kwestie odpisów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny?
  • Jakie były różnice interpretacyjne między PGE a URE odnośnie obliczania odpisów na Fundusz?
  • Jakie finansowe konsekwencje ma spór dla całej branży energetycznej?
  • Na czym polega weryfikacja prowadzona przez URE w zakresie rozliczeń PGE?
  • Jakie kroki prawne podjęły spółki energetyczne w odpowiedzi na decyzje URE?

W efekcie agresji Rosji na Ukrainę ceny nośników energii biły rekordy. Spółki energetyczne i surowcowe osiągały – jak to wówczas określano – nadmiarowe zyski. W efekcie w 2023 r. wprowadzono ustawę o środkach nadzwyczajnych. Ustawa wprowadziła obowiązek przekazywania comiesięcznych odpisów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny przez wytwórców energii elektrycznej oraz przedsiębiorstwa energetyczne wykonujące działalność gospodarczą w zakresie obrotu energią elektryczną. Odpisy na Fundusz obowiązywały w odniesieniu do energii elektrycznej wyprodukowanej i sprzedanej pomiędzy 1 grudnia 2022 r. a 31 grudnia 2023 r. Środki te trafiały ponownie do spółek w formie rekompensat za mrożenie cen energii na poziomie poniżej ceny rynkowej.

Czytaj więcej

Prezes URE zatwierdziła zmiany taryf. Spółki energetyczne wyraźnie w górę

Czego dotyczy spór?

Jednak pomiędzy URE a spółkami (w tym m.in. PGE)  dochodziło do rozbieżności w interpretacji przepisów oraz kwalifikacji przychodów z dodatkowych rozliczeń pieniężnych, które powinny zostać uwzględnione w ustaleniu odpisu na Fundusz. PGE wystąpiła do Prezesa URE o wydanie interpretacji indywidualnej potwierdzającej zastosowaną wykładnię przepisów ustawy, w wyniku której przychody z wybranych umów nie powinny być uwzględniane w kalkulacji wysokości odpisu na Fundusz. Prezes URE nie podzieliła stanowiska spółki. PGE, nie zgadzając się z niekorzystną decyzją URE, odwołała się od niej do Sądu Okręgowego w Warszawie. PGE zapewnia jednocześnie, że spółka dokonała zapłaty odpisu na Fundusz zgodnie z decyzją Prezesa URE z zastrzeżeniem zwrotu zapłaconych kwot.

Rozbieżności dotyczą wyznaczania średnioważonej ceny rynkowej sprzedaży energii elektrycznej, która wykorzystywana była do obliczenia należnych wpłat na Fundusz. Według interpretacji Prezesa URE z października 2023 r. cena powinna być wyznaczona na podstawie wartości wynikającej z umowy sprzedaży lub z zatwierdzonej taryfy co do cen i stawek dotyczących 2023 r.  –  Nie była to cena maksymalna stosowana do rozliczeń z odbiorcą uprawnionym. Stosowanie w kalkulacji odpisu na Fundusz w sposób opisany przez Prezesa URE prowadziłoby do konieczności dokonywania odpisu od hipotetycznych kwot, które nie stanowiły i nigdy nie będą stanowić przychodów przedsiębiorstw energetycznych, ponieważ te wartości przewyższały cenę maksymalną stosowaną w rozliczeniach z odbiorcami. Są to kwoty, których spółki obrotu nigdy nie otrzymają od odbiorców – wyjaśnia nam spółka. Członkowie Towarzystwa Obrotu Energią (w tym PGE Obrót) wystosowali pismo do Prezesa URE z merytorycznym uzasadnieniem przyjętej przez spółki interpretacji. 

Reklama
Reklama

– Spółki Grupy Kapitałowej PGE dokonały obliczenia należnych wpłat na Fundusz zgodnie z własną interpretacją przepisów, posiłkując się również zewnętrznymi opiniami prawnymi, a także wykładnią przepisów wskazywaną przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Zarządcę Rozliczeń (który rozliczał te wpłaty – red.) – dodaje PGE.

Czytaj więcej

Opłaty mocowe i OZE ostro w górę. A rachunki?

Kontrole URE

Zgodnie z zapowiedziami Prezesa URE po zatwierdzeniu sprawozdań rozliczeniowych w przedsiębiorstwach energetycznych mają zostać przeprowadzone kontrole złożonych sprawozdań oraz odprowadzonych odpisów.

Taka właśnie kontrola rozpoczęła się w PGE Obrót pod koniec listopada. Prezes URE rozpoczęła ją, wzywając jednocześnie do przedstawienia informacji i dokumentów. Czas trwania wszystkich kontroli u jednego dużego przedsiębiorcy w ciągu roku kalendarzowego nie może przekroczyć 48 dni roboczych. Po zakończeniu kontroli, w terminie 30 dni kalendarzowych, Prezes URE powinien zająć stanowisko w sprawie rozliczenia odpisu na Fundusz. – Grupa Kapitałowa PGE jest przekonana o prawidłowości zastosowanej wykładni przepisów i w związku z ewentualnym sporem nie utworzyła żadnych rezerw w niniejszym sprawozdaniu finansowym – zapewnia PGE.

Jak informuje nas URE, zakres kontroli obejmuje weryfikację złożonych sprawozdań, pod kątem zgodności informacji i oświadczeń złożonych w sprawozdaniach potwierdzających odpis na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny ze stanem faktycznym oraz przekazania na rachunek Funduszu należnej sumy odpisów – za cały okres objęty obowiązkiem.

URE nie udziela informacji o ew. prowadzonych kontrolach w innych spółkach. 

Energetyka
Orlen skupuje akcje Energi i podtrzymuje wolę dalszych zakupów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Energetyka
Kolejne pieniądze dla energetyki z KPO. BGK podpisało umowy
Energetyka
Do morskiego wiatru możemy dopłacić miliardy
Energetyka
Aukcje dla morskich wiatraków rozstrzygnięte. Cena jest zaskoczeniem
Energetyka
Polenergia sprzeda gazową Nową Sarzynę. Jest kupujący
Energetyka
Mała strategia energetyczna zakłada mniej OZE w 2040 roku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama