Sejm przyjął ułatwienia dla lądowych wiatraków z poprawką o mrożeniu cen prądu

Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej, która m.in. zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. W ustawie znalazły się też przepisy dotyczące zamrożenia cen energii do końca roku. Obecnie niższa stawka za prąd obowiązuje do końca września. Prezydent Andrzej Duda może jednak tak przygotowanej ustawy nie podpisać.

Publikacja: 26.06.2025 08:08

Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej

Sejm uchwalił nowelizację tzw. ustawy wiatrakowej

Foto: Adobe Stock

Za uchwaleniem nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych oraz niektórych innych ustaw za głosowało 231 posłów, przeciw było 193, 1 wstrzymał się od głosu. Teraz nowelizacja trafi pod obrady Senatu. Co ciekawe, za głosowało dwóch posłów PiS Ireneusz Zyska (były wiceminister klimatu i środowiska) oraz Marek Wesoły (były wiceminister aktywów państwowych). Były premier Mateusz Morawiecki nie brał udziału w głosowaniu. To on w 2023 r. jako szef rządu wspierał rządowy projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej i przyjęcia odległości 500 m. Dopiero w Sejmie tę odległość zmieniono na 700 m.

Mniejszy dystans, ale nowe bariery

Głównym celem nowych przepisów jest zniesienie wprowadzonej w 2016 r. zasady 10H i założenie 500 m. jako minimalnej odległości wiatraków od zabudowań. Obecnie jest to 700 metrów. Są jednak nowe obostrzenia, których wcześniej nie było. Minimalna odległość turbiny od granicy parku narodowego ma wynieść 1500 m. Wprowadzono także nowy obowiązek, zgodnie z którym elektrownia wiatrowa nie będzie mogła stanąć bliżej niż 500 m od obszarów Natura 2000 ustanowionych w celu ochrony ptaków i nietoperzy. Wiatraki nie będą mogły powstawać na obszarach o znaczeniu dla wojska – przestrzeniach powietrznych MCTR (strefa kontrolowana lotniska wojskowego) oraz MRT (trasa lotnictwa wojskowego). Ustawa reguluje też minimalną odległość budowy wiatraków od dróg krajowych, wynosząca 1H, a więc odległość równą wysokości wiatraka. 

Energia z wiatru w UE (WindEurope, dane za 2022 rok)

Energia z wiatru w UE (WindEurope, dane za 2022 rok)

Foto: PAP

Zgodnie z proponowanymi przez rząd przepisami, to rady gmin będą podejmowały decyzje, wyznaczając obszary, w których energetyka z OZE będzie rozwijana, a decyzje będą zapadały po konsultacjach społecznych na bazie Miejscowych Planów Zagospodarowania Przestrzennego. Ustawa wprowadza też ułatwienia pozwalające na modernizację istniejących już elektrowni wiatrowych (repowering).

Zachęty dla mieszkańców

Na ostatniej prostej wprowadzono dwie kluczowe poprawki. Pierwsza dotyczy zachęt dla mieszkańców. Zapisy, które mówiły o tym, że mieszkańcy gmin, na których terenie znajdują się farmy wiatrowe, będą mieć prawo do pozyskiwania 10 proc. energii elektrycznej produkowanej przez te instalacje ustąpiły miejsca nowej poprawce. Powstanie tzw. fundusz partycypacyjny. Osoby mieszkające w odległości od 500 do 1000 metrów od planowanych elektrowni wiatrowych będą mogły liczyć na dodatkowe wsparcie finansowe w wysokości do 20 tys. zł rocznie za każdy MW mocy wiatraka. Środki zgromadzone na rachunku funduszu partycypacyjnego zostaną przeznaczone na wypłaty dla właścicieli budynków mieszkalnych znajdujących się na nieruchomościach zlokalizowanych w odległości do 1000 metrów od okręgu, którego promień jest równy połowie średnicy wirnika wraz z łopatami. Ma to być forma rekompensaty dla mieszkańców mieszkających zbyt blisko inwestycji. Jeśli na rachunku funduszu pozostaną niewykorzystane środki (po rozdzieleniu pieniędzy między beneficjentami), to będą mogły one trafić do gminy. Także gminy mają zyskać podatkowo, jeśli na ich terenie powstaną wiatraki. Inwestycje mają również zapewnić dodatkowe wpływy z podatków dla gmin. Jedna turbina wiatrowa będzie mogła zapewnić gminie dochód w wysokości 60-150 tysięcy zł rocznie do wydania np. na infrastrukturę czy edukację.

Druga ważna poprawka dotyczy mrożenia cen energii. Posłowie poparli poprawki, które spowodują, że mechanizm mrożenia cen prądu dla gospodarstw domowych w tym roku zostanie przedłużony także na czwarty kwartał. Obecnie odbiorcy energii elektrycznej w gospodarstwach domowych do 30 września mogą korzystać z ceny zamrożonej na poziomie 500 zł za MWh netto. Z kolei do końca lipca tzw. sprzedawcy z urzędu muszą złożyć do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki wnioski z propozycjami taryf, które obowiązywałyby po 30 września. Wydłużenie mrożenia cen energii zapowiedział w poniedziałek premier Donald Tusk. W uzasadnieniu do poprawek czytamy, że koszt mrożenia cen energii za cały 2025 r. wyniesie ponad 5 mld zł (to rekompensaty dla sprzedawców energii za sztuczne utrzymywanie niższej niż rynkowa cen energii).

Wsparcie dla biogazu

Wśród innych zmian znalazła się propozycja modyfikacji ustawy o odnawialnych źródłach energii, umożliwiająca wytwórcy z OZE zaliczenie energii elektrycznej wyprodukowanej i sprzedanej po cenach ujemnych na potrzeby rozliczenia obowiązku sprzedaży w ramach systemu aukcyjnego.

Ustawa zakłada również wprowadzenie aukcyjnego systemu wsparcia dla instalacji biometanu o mocy powyżej 1 MW. Pojawić się mają oddzielne aukcje dla instalacji biometanowych o mocy zainstalowanej elektrycznej mniejszej niż 2 MW i równej lub większej 2 MW. Proponuje się także wprowadzenie regulacji dla gazociągu bezpośredniego biogazu, łączącego producenta z odbiorcą. Zamiast uzyskiwania zgody prezesa URE, wystarczające ma być zawiadomienie regulatora nie później niż 30 dni po rozpoczęciu przesyłania biogazu gazociągiem bezpośrednim.

Prezydent sceptyczny wobec wiatraków

Prezydent Andrzej Duda skomentował ujęcie w ustawie wiatrakowej poprawki o mrożeniu cen energii. - Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy, wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie, stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję - powiedział Andrzej Duda.

Zaznaczył, że nie jest entuzjastą "takich rozwiązań w ustawie wiatrakowej, które będą powodowały, że wiatraki będą dokuczały ludziom, że będzie psuty w Polsce krajobraz". - Nie jestem osobiście zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej. Ja nie jestem zwolennikiem wiatraków na lądzie. Bardziej się liczy dla mnie krajobraz niż obserwowanie wszędzie stojących wiatraków - dodał.

Energetyka
Byli sternicy Tauronu bez absolutorium
Energetyka
Firmy oczekują aukcji dla morskich wiatraków w tym roku
Energetyka
Wiatrowe nadzieje Polenergii. Aukcja kluczem do sukcesu
Energetyka
PGE ma oko na mały atom i aukcje morskich farm wiatrowych
Energetyka
Wyścig z czasem małego biznesu
Energetyka
Hybrydowe OZE mają być szansą dla Enei