Energa wystąpiła do KNF o cofnięcie wniosku o wycofanie jej akcji z obrotu na GPW. Jednocześnie chce umorzenia zainicjowanego tym wnioskiem postępowania administracyjnego. Tym samym kończy się prawie czteroletnia batalia pomiędzy Energą, a jej mniejszościowymi akcjonariuszami.
Niska cena w wezwaniu oferowana przez Orlen
Bezpośrednim powodem sporu była decyzja walnego zgromadzenia podjęta 29 października 2020 r. To wówczas za sprawą Orlenu, do którego należało wtedy ponad 80 proc. akcji, podjęto uchwałę o wycofywaniu papierów Energi z giełdy. Jednocześnie sprzeciw do uchwały zgłosiło 17 akcjonariuszy. Inwestorzy dali w ten sposób wyraz swojemu niezadowoleniu z ceny, jaką oferował Orlen w wezwaniu. Wynosiła ona 8,35 zł. Tymczasem jedna z grup inwestorów informowała, że walczy o cenę sięgająca nawet 29 zł. Co więcej, działająca na jej zlecenie firma biegłych rewidentów oszacowała wartość księgową akcji na 26 zł. Dla porównania, w ostatnich dniach są one notowane na GPW po około 11 zł.
Energa przez kilka lat konsekwentnie broniła stanowiska, że uchwała o wycofaniu jej akcji z giełdowego parkietu została podjęta zgodnie z prawem i dobrymi obyczajami, i nie zmierzała do pokrzywdzenia interesów akcjonariuszy mniejszościowych. Ponadto według spółki cena zaproponowana w wezwaniu odpowiadała cenie rynkowej i została ustalona zgodnie z przepisami prawa oraz dobrymi obyczajami.
Czytaj więcej
Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Energi odwołało dwoje członków rady nadzorczej spółki, a większościowy akcjonariusz - kontrolujący Energę Orlen - odwołał dwoje kolejnych - poinformowała spółka. Na ich miejsce powołano czworo nowych członków rady.
Sąd uchylił uchwałę walnego zgromadzenia
W związku z brakiem porozumienia między stronami, akcjonariusze mniejszościowi złożyli do sądu pozew o stwierdzenie nieważności uchwały o wycofaniu akcji z obrotu lub jej uchylenia. Zanim zapadł wyrok, pojawiły się też wnioski m.in. do Najwyższej Izby Kontroli oraz Prokuratora Generalnego o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie całego procesu przejęcia Energi przez Orlen. Obie giełdowe spółki informowały wówczas, że nie planują żadnych rozmów z akcjonariuszami mniejszościowymi. Ponadto płocki koncern nie widział potrzeby przeprowadzania dodatkowej oferty z podwyższoną ceną.