Polska Grupa Energetyczna spodziewa się spadku zużycia energii elektrycznej z powodu pandemii koronawirusa. Jak podkreśla zarząd koncernu, kraje europejskie najmocniej dotknięte pandemią informują o spadku zapotrzebowania na prąd rzędu 10–20 proc. W Polsce spadek zużycia widoczny był już marcu. – Kluczowy będzie czas trwania ograniczeń wprowadzonych w ramach walki z pandemią. Im krócej będą one trwały, tym lepiej. Mam też nadzieję, że polska gospodarka po tym trudnym okresie będzie się rozwijać na tyle szybko, by szybko wzrosło też zużycie energii elektrycznej – podkreśla Paweł Strączyński, wiceprezes PGE ds. finansowych.
Mniejsze zużycie energii oznacza dla koncernów energetycznych redukcję produkcji w elektrowniach, głównie tych spalających węgiel. Już w minionym roku zmniejszyło się zapotrzebowanie na energię z węgla, a w tym roku spadek może być jeszcze głębszy. PGE spodziewa się więc w tym roku pogorszenia wyników w biznesie energetyki konwencjonalnej, ale też w ciepłownictwie i obrocie energią.
Utrudnienia na budowie
PGE nie wyklucza, że w obecnej sytuacji może dojść do opóźnień w realizacji niektórych inwestycji. – Jest takie zagrożenie. Największe ryzyko dotyczy budowy bloku węglowego w Turowie, który jest na końcowym etapie realizacji. Istnieje tu ryzyko utrudnień w pracach rozruchowych i w dostępie do specjalistów, bo wielu z nich ma przyjechać z zagranicy – zaznacza Wojciech Dąbrowski, prezes PGE. Zapowiada jednocześnie, że gdyby wystąpiły problemy z przyjazdem specjalistów, grupa zwróci się do władz państwowych o umożliwienie ich wjazdu do Polski.
Stan epidemii nie ma natomiast wpływu na projekt budowy dwóch bloków gazowych w Elektrowni Dolna Odra. – To jest obecnie nasza największa inwestycja. Nie widzimy tu ryzyka, bo projekt ten znajduje się na wczesnym etapie – przekonuje Dąbrowski. Grupa spodziewa się z kolei opóźnień w wydawaniu decyzji administracyjnych dla lądowych farm wiatrowych. Bez zakłóceń prowadzi natomiast rozmowy z potencjalnym partnerem dotyczące budowy farm wiatrowych na morzu.
Atom za drogi
Koncern kontynuuje prace przy projekcie budowy pierwszej elektrowni jądrowej. – Przygotowujemy tę inwestycję, ale jej wielkość będzie przekraczała nasze możliwości finansowe i na pewno jako grupa PGE nie udźwigniemy budowy elektrowni jądrowej – stwierdza Dąbrowski. – Do realizacji tego projektu potrzebna jest przede wszystkim decyzja polityczna, której ostatecznie jeszcze nie ma – dodał prezes PGE.