Do tej pory rozmowy z jednym z zainteresowanych – chińskim koncernem Lenovo – zakończyły się fiaskiem.
– Potentat informatyczny wycofał się z inwestycji w Europie, dlatego kwestia przejęcia naszej fabryki upadła. Niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości uda się powrócić do rozmów – mówi prezes spółki Artur Kolanowski. Równolegle władze spółki szukają innych inwestorów gotowych przejąć majątek produkcyjny. – Rozważamy sprzedaż zarówno całej spółki, jak i poszczególnych składników majątku – wyjaśnia prezes. Kondycji Fatsy zaszkodziły m.in. rosnące koszty pracy i silny, do połowy 2008 r., złoty.
Załamanie na rynku motoryzacyjnym pogorszyło i tak złą sytuację firmy. Fatsa zmuszona była zwolnić większość pracowników – z 500 osób zatrudnionych pod koniec 2008 r. dziś pracuje co piąty. Kondycja Fatsy ma istotny wpływ na finanse Groclinu. Dlaczego? Giełdowa spółka jest poręczycielem 35,8 mln zł kredytów Fatsy.