– Sądzę, że na koniec kwietnia jego wartość wyniesie 560 mln zł, z czego niemal 70 proc. dotyczy realizacji umów w 2009 roku – powiedział agencji Reuters Jacek Faltynowicz, prezes katowickiej spółki. Szef katowickiej firmy odniósł się też do projekcji finansowych. – Podtrzymujemy jednostkową prognozę, która zakłada wypracowanie 750 mln zł przychodów i 50 mln zł zysku netto – powiedział. Tymczasem zarobek całej grupy ma przekroczyć 48 mln zł, przy 805 mln zł przychodów ze sprzedaży.

Zarząd firmy świadczącej usługi budowlano-montażowe na rzecz energetyki, górnictwa, petrochemii, z pewną obawą patrzy na działalność w Rosji. – Odczuwamy tu pewne załamanie. Nawet w przedziale jednego kwartału trudno prognozować, jakie wyniki uzyskamy. Spodziewam się, że działalność na tym rynku w bieżącym roku może nie przynieść zysku – przyznał szef Elektrobudowy.

Tymczasem zależna Saudi Elektrobudowa, która ma być przyczółkiem grupy na Bliskim Wschodzie, otrzymała certyfikat pozwalający jej na sprzedaż rozdzielnic. – Traktujemy tę inwestycję jako ważną i strategiczną – mówi Faltynowicz.

Katowicka spółka zainteresowana jest przejęciami zarówno krajowych, jak i zagranicznych firm. Faltynowicz twierdzi jednak, że nie należy spodziewać się szybkiej finalizacji akwizycji z uwagi na „wciąż wysokie oczekiwania sprzedających”. Piątkowe WZA Elektrobudowy przegłosowało wypłatę dywidendy w wysokości 3 zł na akcję.