Do akcjonariuszy Budimeksu trafi łącznie ponad 149 mln zł. Wczorajsze WZA, na którym reprezentowane było ponad 73,6 proc. kapitału spółki, jednomyślnie poparło rekomendację zarządu, aby pierwsza od lat dywidenda wyniosła 5,84 zł (brutto) na akcję. Prawo do jej otrzymania uzyskają inwestorzy, którzy będą właścicielami papierów budowlanej firmy 2 lipca. Dzień wypłaty ustalono na 20 lipca.

Wartość uchwalonej dywidendy odpowiada trzykrotności jednostkowego zysku netto Budimeksu za 2008 r. (49,2 mln zł). Jest także o ponad 40 proc. większa od ubiegłorocznego zarobku całej grupy (104,8 mln zł). Jej źródłem będą więc również zyski z wcześniejszych lat.

Marek Michałowski, prezes budowlanej grupy, przekonuje, że mimo istotnej wypłaty jej kondycja finansowa pozostanie silna. Podtrzymuje, że tegoroczne zyski holdingu będą wyższe od wypracowanych w 2008 r., przy porównywalnych do ubiegłorocznych przychodach (3,45 mld zł). – Wyniki za I półrocze potwierdzą te zapowiedzi. Powinny pozytywne zaskoczyć inwestorów – uważa. Unika szczegółów. Indagowany zdradza jedynie, że rezultaty finansowe osiągnięte w II kwartale będą lepsze od wypracowanych w I kwartale tego roku, które zostały bardzo pozytywnie ocenione przez analityków. W pierwszych trzech miesiącach tego roku grupa Budimeksu zanotowała niemal 29,8 mln zł zysku netto, 25,4 mln zł zysku operacyjnego i 647,8 mln zł przychodów.

Szef Budimeksu spodziewa się też rychłego powiększenia portfela zamówień grupy. Obecną jego wartość szacuje na około 3,5 mld zł. Niewykluczone, że jeszcze w czerwcu znajdzie się w nim umowa na budowę odcinka autostrady A1 z Pyrzowic do Piekar Śląskich. Oferta złożona przez konsorcjum Budimeksu (ma większościowy udział) i Mostostalu Warszawa została w kwietniu uznana za najkorzystniejszą. Opiewa na 1,5 mld zł. Inni oferenci – jak informuje Marek Michałowski – nie oprotestowali rozstrzygnięcia przetargu.