– To produkt wymyślony i wypromowany przez naszą firmę. Nasi handlowcy dzwonią po miastach i gminach, proponując usługę od pomysłu do wykonania oraz pomoc w dystrybucji – dodaje. W tym roku Mennica zaprojektowała 66 rodzajów „monet”, m.in. talary i talenty gdańskie, denary opolskie i dukaty wrocławskie.
Warszawska firma bije też więcej oficjalnych monet obiegowych i kolekcjonerskich. – To bardzo szybko rosnący rynek. Mamy dużo zleceń od emitentów pieniądza z państw, które nie mają swoich mennic – mówi Przybylski.
W 2008 r. przychody Mennicy ze sprzedaży monet obiegowych i kolekcjonerskich wyniosły 197,4 mln zł wobec 152,2 mln zł rok wcześniej, natomiast ze sprzedaży produktów grawersko-medalierskich (to m.in. dukaty) 33,6 mln zł wobec 21 mln zł rok wcześniej.
Nadal nie wiadomo, kiedy firma postawi biurowiec w centrum Warszawy. Na warunki zabudowy czeka od miesięcy. – Zmieniło się prawo. Wstępem do dużych projektów jest uzyskanie decyzji środowiskowej. Wystąpiliśmy o nią pod koniec maja. Bez tego nie można nawet mówić o próbach otrzymania dalszych dokumentów – tłumaczy Przybylski. Miasto wstępnie określiło, że na działce można zbudować biurowiec do 130 metrów wysokości.