Dragados, jedna z czołowych firm budowlanych z Hiszpanii, ogłosiła wezwanie do sprzedaży akcji Pol-Aquy. Zamierza osiągnąć 66-proc. udział w kapitale i ogólnej liczbie głosów na WZA giełdowej spółki. Obecnie posiada zaledwie ułamek procentu.
[srodtytul]Stefański sprzeda... [/srodtytul]
Hiszpanie proponują po 27 zł za walor. W sumie gotowi są zatem wyłożyć niemal 487 mln zł. Proponowana przez Dragadosa cena jest niewiele wyższa od bieżącego kursu Pol-Aquy na giełdzie (wczoraj, po informacji o wezwaniu, wzrósł on o 6,8 proc., do 26,69 zł). Mimo to szanse na powodzenie wezwania są duże. Dragados deklaruje bowiem, że dojdzie ono do skutku, jeżeli odpowiedzą na nie posiadacze co najmniej 13,62 mln akcji. Wówczas Hiszpanie osiągnęliby próg 50 proc. Tymczasem, jak wynika z treści wezwania, dogadali się już z Markiem Stefańskim, największym akcjonariuszem Pol-Aquy. Zobowiązał się on sprzedać Dragadosowi w wezwaniu ponad 13 mln papierów, stanowiących 47,3 proc. ogółu.
[srodtytul]...a miał kupować akcje [/srodtytul]
To zobowiązanie może być zaskoczeniem dla giełdowych inwestorów. Stefański niejednokrotnie deklarował bowiem, że zamierza zwiększyć zaangażowanie w akcjonariacie Pol-Aquy do przeszło 50 proc. Podkreślał to między innymi na początku tego roku, kiedy zrezygnował z osobistego kierowania spółką, przekazując stanowisko prezesa Piotrowi Chełkowskiemu (Stefański przeszedł natomiast do rady nadzorczej Pol-Aquy i pełni w niej funkcję przewodniczącego).