"Trzeci kwartał był najgorszy w 2009 r., ale są przesłanki, że czwarty będzie już na plusie, a rok zakończymy bez straty. Wskazują na to m. in. wyniki października, który był rentowny dla grupy" - powiedział prezes Leszek Przybysz na konferencji prasowej.
Słabe pierwsze trzy kwartały br. to przede wszystkim efekt trudnej sytuacji kontrahentów i przekładania realizacji zamówień przez niektórych odbiorców. Prezes zauważył jednak, że choć Seco/Warwick nadal odnotowuje odkładanie decyzji inwestycyjnych przez wielu klientów w trwających przetargach, to jednocześnie trzeci kwartał 2009 był najlepszy w tym roku jeśli chodzi o liczbę zapytań ofertowych.
"To jest jest dobrym prognostykiem na koniec tego roku i rok przyszły. W III kw. złożyliśmy oferty o łącznej wartości ponad 200 mln dolarów, podczas gdy w II kw. było to tylko 134 mld dolarów" - podkreślił prezes.
Głównego źródła zamówień i dochodów spółka upatruje we wzroście zamówień w przemyśle aluminiowym, energetyce jądrowej oraz wzrostu zapotrzebowania na wyroby z tytanu, a dotyczy to głównie Boeinga i jego najnowszego samolotu - Dreamlinera. Na współpracę z gigantem lotniczym liczy amerykańska spółka-córka Seco/Warwick - Retech.
Leszek Przybysz poinformował także o planach spółki na kolejny rok. Z powodu globalnego spowolnienia i jeszcze niezbyt wyraźnych oznak odbicia zawiesza na razie plany inwestycyjne i zamierza się skupić na poprawie efektywności istniejących spółek grupy.