Jakub Kamiński, właściciel niewielkiego pakietu akcji NFI Octavy, chce w ciągu dwóch, trzech tygodni złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przez zarząd przestępstwa. W jego ocenie polega ono na zaniżaniu wartości aktywów firmy, a tym samym na działaniu na jej niekorzyść. – Zarząd od dwóch lat stosuje praktykę konserwatywnego i ostrożnego wyceniania majątku firmy, w tym zwłaszcza Centrum Handlowego Magnolia Park we Wrocławiu oraz terenów do niego przylegających.
W efekcie zaniża ich wartość, co niesie realne niebezpieczeństwo dla interesów spółki i jej akcjonariuszy – mówi Kamiński. Twierdzi, że zaniżanie wartości aktywów może doprowadzić do sytuacji, w której banki zażądają od funduszu większych zabezpieczeń czy też zaoferują gorsze warunki kredytowania. W jego opinii ze względu na ogromne straty związane z wyceną nieruchomości (w 2009 r. wyniosły 137,1 mln zł) niedoszacowane są akcje.
[srodtytul]Zewnętrzna wycena[/srodtytul]
Zarząd NFI Octavy z zarzutami w całości się nie zgadza. – Przede wszystkim majątek wyceniła zewnętrzna firma Savills, która podobnie jak my nie ma żadnego interesu w tym, aby go zaniżać. Wycena portfela inwestycji jest robiona co roku. Raport podlega ocenie audytora, który nigdy dotąd nie kwestionował naszych założeń – mówi Piotr Rymaszewski, prezes NFI Octavy. Dodaje, że w związku ze znaczącym osłabieniem rynku nieruchomości w Polsce i w całej Europie grupa kapitałowa stosuje konserwatywne i ostrożne podejście do wyceny aktywów. Tym samym przyjmuje ich wartość jako dolną granicę wyceny przedstawionej przez Savills.
Savills nie chce komentować spraw związanych ze zrealizowanym zleceniem. Zastrzeżenia akcjonariusza analizuje KNF. Wątpliwości do wyceny nie ma Elżbieta Grześkowiak, biegły rewident Grant Thornton Frąckowiak, która wydała opinię do raportu rocznego funduszu. – Przedmiotem badania była również ta pozycja i nie wyraziliśmy do niej żadnych zastrzeżeń – mówi krótko.