– Kwestie surowcowo-sprzedażowe już zostały uporządkowane. Drugi kwartał będzie dla spółki lepszy niż pierwszy. Zdecydowanego odbicia wyników oczekujemy w drugim półroczu – mówi Karcz. Po pierwszych trzech miesiącach roku Grajewo zanotowało 305,8 mln zł skonsolidowanej sprzedaży i poniosło 11,4 mln zł straty.

Zarząd nie wyklucza, że jeszcze w tym roku spółka będzie chciała wznowić budowę fabryki w Rosji. – Rynek się poprawił, dlatego jak najszybciej chcielibyśmy dokończyć tę inwestycję. Potrzebujemy jednak pieniędzy na dokończenie projektu – mówi Karcz. Zgodnie z pierwotnymi założeniami rosyjska inwestycja miała pochłonąć około 144 mln euro (580 mln zł). Do tej pory spółka wydała 67 proc. tej kwoty. Potrzebuje jeszcze ponad 190 mln zł.

– Jedną z rozważanych możliwości pozyskania finansowania jest emisja akcji. Więcej na ten temat będę mógł powiedzieć w lipcu lub sierpniu – mówi Karcz. Analitycy uważają, że może być trudno przekonać inwestorów do wzięcia udziału w ofercie.

– Firmy, które kiedyś inwestowały w Rosji, nie odnotowywały tam sukcesów, dlatego taki cel emisyjny może być problemem – komentuje Renata Miś, analityk AmerBrokers. – Za rosyjską inwestycją przemawia oczywiście atrakcyjna cena surowca, choć należy też zwrócić uwagę na wysokie koszty transportu – dodaje.

Tymczasem na rynek trafił nowy produkt Grajewa, wielofunkcyjna płyta budowlana, której sprzedaż ma generować wyższe marże od tych, które są na sprzedaży płyt wiórowych wykorzystywanych w przemyśle meblowym. – Mamy już wymagane certyfikaty i od czerwca nowa płyta znajduje się w dystrybucji – mówi Karcz. Zarząd oczekuje, że docelowo segment budowlany stanowił będzie ponad 10 proc. obrotów grupy.