Zagraniczne firmy chcą budować

Złe wiadomości m.in. dla Trakcji Polskiej. O przetargi na budowę torów zaczynają walczyć także podmioty zagraniczne

Publikacja: 17.07.2010 01:33

Rośnie konkurencja dla Trakcji Polskiej, kierowanej przez Macieja Radziwiłła, czy Budimeksu Dariusza

Rośnie konkurencja dla Trakcji Polskiej, kierowanej przez Macieja Radziwiłła, czy Budimeksu Dariusza Blochera.

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski, Włodzimierz Wasyluk ww Włodzimierz Wasyluk

Jest o co się starać – łącznie na budowę trakcji kolejowej w Polsce, w dużej mierze dzięki środkom unijnym, może zostać wydane w najbliższych trzech latach nawet 30 mld zł. Obecnie główni gracze na tym rynku to giełdowa Trakcja Polska, czeski Tchas, Ferroco i PRK Kraków czy TorPol.

Do gry wchodzą też firmy, które do tej pory specjalizowały się w budowie dróg, takie jak Skanska czy Budimex. Obok nich pojawiają się i takie, które do tej pory nie realizowały u nas żadnych inwestycji. – Zagraniczne firmy, które mają doświadczenie w budowie torów na swoich rynkach, zaczynają sondować także nasz – mówi Robert Kuczyński, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji w odpowiadających za tory PKP Polskich Liniach Kolejowych.

W otwartym w tym tygodniu przetargu na modernizację 22,3 km trakcji między Krakowem a Tarnowem pojawiły się m. in. Alcef Costruzioni Edili e Ferroviarie z Włoch czy FCC Construccion z Hiszpani.

– Do tej pory takie podmioty sporadycznie interesowały się kontraktami u nas, i to zwykle bez powodzenia. Teraz wygląda na to, że zaczynają poważniej przymierzać się do naszego rynku – mówi Zbigniew Jakubas, właściciel Ferroco. – Hiszpanie wstrzymali wszystkie duże inwestycje do 2015 r., a u nas przetargów infrastrukturalnych jest stosunkowo dużo. Niedługo znajdziemy u nas wszystkich gigantów, to dopiero początek – podsumowuje Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.

Polskie firmy nie boją się pojawiającej się konkurencji. – Przetargi na nowe tory rozstrzygane są po minimalnych marżach. Nie wyobrażam sobie, by firmy zewnętrzne były w stanie pracować przy tak niskich cenach, zwłaszcza że we Włoszech czy Hiszpanii znacznie wyższe są koszty pracy – zaznacza Zbigniew Jakubas.

Jak dodaje Maciej Radziwiłł, szef Trakcji Polskiej, problemem dla firm, które nie są u nas zakorzenione, będzie też pozyskanie specjalistycznych maszyn niezbędnych do realizacji inwestycji. By je sprowadzić z zagranicy, trzeba uzyskać pozwolenia na ich używanie u nas, a to trwa nieraz dłużej niż rozstrzyganie przetargów – wyjaśnia.

Jak zapewnia Blocher, pojawienie się nowej konkurencji nie zmienia planów rozwoju Budimeksu. – Wcześniej czy później rynek kolei w Polsce będzie się rozwijać i my chcemy brać w tym udział – mówi szef Budimeksu. – Będziemy startować w kolejnych przetargach. Szukamy też na rynku podmiotu wyspecjalizowanego w pracach na torach, aby go kupić – zapowiada Blocher.

Pewnym problemem dla firm budujących tory może być to, że plany rozmijają się z rzeczywistością. Jeszcze na początku tego roku PKP PLK miały na inwestycje wydać 5,7 mld zł. W marcu te szacunki obcięły do 4,8 mld zł. Teraz coraz głośniej mówi się, że tegoroczne wydatki wyniosą ok. 3,8 mld zł.

Budownictwo
Dom Development po konferencji: optymizm, chociaż ostrożny
Budownictwo
Ronson oczekuje rozpędzenia rynku mieszkaniowego w 2025 roku
Budownictwo
Atal spodziewa się mocnej poprawy po słabszym I kwartale
Budownictwo
Dom Development nastawia się na lepszą sprzedaż i wyniki finansowe w 2025 r.
Budownictwo
Murapol oczekuje wzrostu sprzedaży
Budownictwo
Murapol po konferencji: cel sprzedaży mieszkań podtrzymany