Oznaczałoby to prawie 4 mln zł czystego zysku w I półroczu. – Druga część roku powinna być jeszcze lepsza – mówi Zygmunt Kosmała, prezes Bumechu.
Zarząd podtrzymuje szacunki, według których dynamika przychodów w 2010 r. może wynieść 50 proc. rok do roku. Mniej optymistyczni są analitycy DM AmerBrokers, którzy prognozują 66 mln zł obrotów i 6,2 mln zł zysku. – Są to dość ostrożne założenia, ale wolę być pozytywnie zaskoczona niż rozczarowana – mówi Renata Miś, autorka analizy. Według niej rentowność Bumechu w tym roku wyniesie 9 proc. (12,3 proc. w I kwartale). – Nie dopuszczamy możliwości, żeby spadła ona poniżej 10 proc. Pracujemy nad tym, żeby utrzymać w całym roku poziom z I kwartału – zapewnia Kosmała.
Bumech złożył ofertę w przetargu Kompanii Węglowej na dostawę kilkudziesięciu kombajnów ścianowych, których produkcję niedawno uruchomił. KW wstrzymała jednak wcześniejsze rozmowy i zmieniła zasady przetargu. Teraz organizuje licytację na każdy kombajn osobno. Bumech ma na razie jednego rywala w walce o zlecenia – Remak. Jak dotąd Bumech zdobył dwa z pięciu kontraktów (oddaje sprzęt w leasing). W tej chwili bierze udział w kolejnych pięciu– sześciu licytacjach. – Zależy nam oczywiście na tych zleceniach, ale nie zamierzamy przebijać oferty konkurenta za wszelką cenę – zapewnia Kosmała.
Bumech przygotowuje się do wzięcia udziału w dwóch– trzech przetargach na wykonanie przekopów w kilku polskich kopalniach. Spółka specjalizuje się w tego typu pracach – stanowią one ok. 70 proc. jej obrotów. Według Kosmały wartość każdego ze zleceń to około 20–30 mln zł. Rozstrzygną się one prawdopodobnie jeszcze w tym kwartale. Prace mogłyby się rozpocząć pod koniec III lub na początku IV kwartału. Potrwają około 12–18 miesięcy.