Tylko w maju (licząc rok do roku) wzrosły one do 5,8 mln zł, czyli o 66,7 proc.

Jeszcze wyższe były w czerwcu – przychody wyniosły 6 mln zł (wzrost o 23,9 proc.). – Więcej sprzedajemy nie tylko do krajów znajdujących się na południe od Polski, czyli na nasze tradycyjne rynki zbytu, ale i do państw Europy Zachodniej. Obecnie udział eksportu w sprzedaży wynosi około 30 proc. – mówi Marek Trzciński, prezes i właściciel 74,7 proc. akcji Budvaru Centrum. Jest to istotny wzrost, gdyż jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy przychody były mniejsze, udział ten oscylował w granicach 20 proc.

Zarząd pozytywnie ocenia też sytuację w Polsce, chociaż tutaj zdecydowanie trudniej o istotny wzrost sprzedaży. W efekcie spółka pierwsze półrocze zamknęła przychodami na poziomie 25,4 mln zł, czyli o prawie 1/4 wyższymi niż w tym samym okresie 2009 r. Na razie nie wiadomo dokładnie, czy dzięki temu firma wyszła na plus. Po pierwszym kwartale miała 2,1 mln zł straty netto, co wynikało ze wzrostu kosztów surowców (stali i szyb) oraz kosztów reklamy i wynagrodzeń.

Cały czas podstawowym produktem firmy są okna z polichlorku winylu (PCW). Miesięcznie spółka może ich wytwarzać ponad 30 tys. sztuk. Moce wykorzystuje jednak w około 70 proc., co oznacza, że w kolejnych miesiącach nadal ma szanse na poprawę sprzedaży, zwłaszcza że w tej branży gros przychodów uzyskuje się w drugim półroczu. – Systematycznie zwiększamy również produkcję okien z drewna. Co istotne, większość z nich znajduje nabywców na rynkach zagranicznych, głównie w Austrii i na Węgrzech – twierdzi Trzciński. Budvar Centrum produkcję okien z drewna rozpoczął rok temu. Miesięcznie może ich produkować ponad 2 tys. sztuk. Na razie swoje zdolności wykorzystuje w około 30 proc.

Budvar Centrum nie znalazł nabywców na czeskie firmy zależne Thermo Style i BVC Okna. W rezultacie, aby ograniczyć koszty stałe związane z ich funkcjonowaniem przygotowuje je do likwidacji. Wczoraj kurs akcji Budvaru Centrum wzrósł o 8,4 proc., do 3,6 zł.