Wartość globalnego rynku fuzji i przejęć w sektorze chemicznym sięgnęła w pierwszej połowie tego roku 31 mld dolarów (niespełna 100 mld zł) i była o ponad 63 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2009 r. Do końca czerwca 2010 r. ogłoszono w sumie 522 transakcje, o 8 proc. więcej niż przed rokiem – wynika z danych zgromadzonych przez PricewaterhouseCoopers. W samym II kwartale na rynek trafiły informacje o 244 akwizycjach o łącznej wartości 8 mld dolarów. W porównaniu z okresem kwiecień-czerwiec 2009 r. liczba przedsięwzięć spadła o 4,7 proc. Ich wartość zwiększyła się za to o 33,3 proc.
– W tym roku w porównaniu z poziomami obserwowanymi w 2009 r. zauważalny jest wzrost aktywności na rynku M&A zarówno pod względem liczby, jak i wartości transakcji. Warto zwrócić uwagę, że w ostatnich dwóch latach niektóre z większych ogłoszonych transakcji były wrogimi przejęciami, co uwydatnia zaburzenie wycen na rynku – mówi Dan Schweller, szef działu fuzji i przejęć w Deloitte Touche Tohmatsu Limited. – Takie różnice w wycenach są zjawiskiem typowym dla okresów przejściowych, gdyż kupujący biorą wówczas pod uwagę głównie to, jak szybko poprawi się sytuacja przejmowanego podmiotu, a sprzedający postrzegają recesję jako anormalny spadek i dlatego nie uwzględniają go swoich w wycenach – dodaje.
[srodtytul]Rynek M&A przyspiesza[/srodtytul]
Zdaniem ekspertów najbliższe miesiące przyniosą kolejne informacje o dużych transakcjach z udziałem firm z branży chemicznej. Umiarkowanym optymistą w ocenie perspektyw globalnego rynku M&A w 2010 r. jest Sławomir Huss z PricewaterhouseCoopers. – Wpływ na to ma przede wszystkim uspokojenie sytuacji gospodarczej, która zwiększyła przewidywalność wskaźników makroekonomicznych i wyników potencjalnych celów akwizycji oraz wpłynęła na wzrost dostępności finansowania dłużnego. Przejęciom sprzyja również to, że wiele firm z branży skupiło się na podstawowej działalności.
Kryzys zmusił je bowiem do przemyślenia strategii i przeprowadzenia restrukturyzacji – mówi. Jego zdaniem aktywne na rynku fuzji i przejęć będą dwie grupy inwestorów. Zakupami zainteresowane będą amerykańskie i europejskie firmy o ugruntowanej pozycji i przemyślanej strategii, które dzięki akwizycjom będą chciały poprawić pozycję w kluczowych dla nich segmentach lub wydłużyć łańcuch wartości. Na zakupy ruszą również podmioty z rynków wschodzących (zwłaszcza Chin i Indii), które będą w ten sposób chciały wejść na rynki globalne.