Po znaczących zwyżkach sprzedaży w pierwszej połowie 2009 r., w ostatnich kwartałach rynek mieszkaniowy nad Wisłą ustabilizował się na poziomie z jesieni minionego roku. Deweloperzy wydają się nieco rozczarowani taką sytuacją. Dlaczego?
Oczekiwany skokowy wzrost popytu nie nadszedł. Klientów co prawda przybywa, ale znacznie wolniej, niż tego oczekiwała branża. Tymczasem podaż mieszkań na rynku wzrasta – od stycznia do końca lipca deweloperzy ruszyli z budową blisko 37 tys. mieszkań (77 proc. więcej niż przed rokiem).
W tej sytuacji coraz więcej firm nie waha się skorzystać z niezwykle skutecznego narzędzia marketingowego, jakim jest podsycanie strachu przed podwyżkami cen czy problemami z dostępnością kredytów, w związku z podniesieniem z początkiem przyszłego roku stawek VAT na mieszkania o jeden punkt procentowy (z 7 do 8 proc.) oraz wprowadzeniem w życie wydanej przez Komisję Nadzoru Finansowego tzw. rekomendacji T dla banków, mogącej ograniczyć dostępność kredytów.
[srodtytul]VAT w kampaniach reklamowych[/srodtytul]
Przedstawiciele firm deweloperskich co rusz za pośrednictwem mediów obwieszczają, że wyższy VAT oznaczać będzie podniesienie cen mieszkań o kilka tysięcy złotych. Podwyżka VAT stała się elementem kampanii reklamowych firm mieszkaniowych. Co ciekawe, w zależności od przyjętej strategii sprzedaży firmy różnie dobierają argumenty.