Prospekt trafi do Komisji Nadzoru Finansowego do końca tego tygodnia. Izostal zaoferuje do 12 mln nowych akcji – taki pakiet będzie stanowić 36,7 proc. podwyższonego kapitału.

Można więc szacować, że firma wycenia się na 100 – 130 mln zł (3 – 4 zł za akcję, uwzględniając planowaną emisję). Kiedy podchodziła do giełdy w 2008 roku, oferujący wyceniał ją na 110 mln zł (4,9 zł za akcję) – IPO zostało odwołane, ponieważ cenę uzyskaną podczas budowy księgi popytu spółka uznała za zbyt niską.

Poprzednio Izostal chciał zebrać pieniądze na budowę nowoczesnego zakładu izolowania rur stalowych. Inwestycja o wartości 90 mln zł została sfinansowana dzięki kredytom, unijnym dotacjom i wsparciu Stalprofilu (giełdowy hurtownik stali ma 95 proc. walorów, po IPO udział skurczy się do 60 proc.).

80 proc. przychodów Izostalu stanowi izolowanie rur na zewnątrz i wewnątrz, a 20 proc. handel rurami. Większość pieniędzy z IPO firma chce przeznaczyć na zasilenie kapitału obrotowego, ponieważ spodziewa się zwiększenia zapotrzebowania na rury w związku z ruszającymi przetargami na budowę gazociągów. Firma zamierza również wybudować centrum badawczo-rozwojowe za około 20 mln zł – z funduszy unijnych pozyskała już 7,3 mln zł.

Izostal twierdzi, że kontroluje 60 proc. rynku szacowanego na 600 – 700 tys. mkw. izolacji zewnętrznej rocznie, podczas gdy jego potencjał to 1 mln mkw. Jako jedyny w Polsce na skalę przemysłową izoluje rury od wewnątrz. W latach 2010 i 2011 ma wykazać poprawę przychodów i zysków – szczegółowe prognozy zostaną opublikowane w prospekcie.