Budowlana część holdingu wejdzie na giełdę

Rozmowa z Józefem Wojciechowskim, przewodniczącym rady nadzorczej J.W. Construction Holding

Publikacja: 03.11.2010 07:34

Budowlana część holdingu wejdzie na giełdę

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

[b]Pracownicy działu sprzedaży J.W. Construction mogą wreszcie detchnąć z ulgą – spółka we wrześniu sprzedała ponad 120 mieszkań, co chyba jest wynikiem satysfakcjonującym pana? [/b]

Nie zapomniałem czasów, gdy sprzedawaliśmy ponad 200 lokali co miesiąc, jednak na wciąż trudnym rynku nasz wynik uznaję za bardzo dobry. Planem minimum jest utrzymanie sprzedaży na poziomie sześciu – siedmiu sztuk dziennie, co pozwoli nam w ciągu roku sprzedać co najmniej 1,3 tys. mieszkań.

[b]Nie obawia się pan, że rynek zwolni w związku z podwyżką VAT czy wymuszonymi przez KNF zmianami w polityce kredytowej banków?[/b]

Każda z tych zmian, analizowana oddzielnie, nie powinna mieć znaczącego wpływu na rynek. Obawiam się jednak, że ich kumulacja może ograniczyć popyt w segmencie mieszkań popularnych, gdzie nawet niewielkie zmiany cen czy zaostrzenie kryteriów kredytowych pozbawiają część klientów możliwości kupna mieszkania. Podwyżkę VAT w przypadku mieszkań uważam za nieprzemyślaną – o ile zakup żywności trudno odłożyć na czas późniejszy, to w tym biznesie popytowi łatwo zaszkodzić. Nie dramatyzujmy jednak – zapaści nie będzie, czeka nas najwyżej zadyszka. Rządzącym życzyłbym jednak skoncentrowania się na innych sposobach łatania dziury w budżecie. Gotówka do uwolnienia zamrożona jest chociażby w mieszkaniach z zasobów TBS (towarzystw budownictwa społecznego – red.). Gdyby umożliwiono sprzedaż tych lokali, budżet mógłby się wzbogacić o kilka miliardów złotych. Te pieniądze można przecież przeznaczyć na wsparcie budownictwa poprzez przedłużenie świetnie funkcjonującego programu „Rodzina na swoim”.

[b]Analitycy spodziewają się, że w 2010 i 2011 r. JWCH pokaże bardzo dobre wyniki, jednak już w 2012 r. obroty zaczną spadać. Powód – mniejsza liczba nowych projektów mieszkaniowych.[/b]

Nie zgadzam się z tą oceną. Nawet jeśli liczba przekazanych mieszkań w 2012 r. będzie mniejsza niż w 2010 i 2011 r., co absolutnie nie jest przesądzone, to spadek przychodów ze sprzedaży mieszkań nadrobimy wpływami z części komercyjnej i kontraktami realizowanymi przez nasze ramię wykonawcze. W Warszawie budujemy biurowiec i hotel, przygotowujemy do uruchomienia drugi, kolejne projekty powstaną również w Szczecinie i we Wrocławiu.

[b]Do kierowania częścią budowlaną zatrudniono Ziporę Yecheli, znaną z zaangażowania w łódzki projekt loftów „U Scheiblera”. Powierzono jej ważną rolę – ma sprawić, by spółka zaczęła pozyskiwać zlecenia z zewnątrz. [/b]

Cel został wyznaczony już dawno i nadszedł najwyższy czas, by zacząć go realizować. Za moim optymizmem przemawiają fakty – negocjujemy z kilkoma firmami mieszkaniowymi wykonawstwo osiedli w Warszawie. Myślę, że w najbliższym czasie będziemy mogli się pochwalić pierwszymi zamówieniami. Mieszkania i budownictwo kubaturowe oraz mniejsze zlecenia przy budowie dróg – w tym obszarze chcemy powalczyć o zlecenia.

[b]W jaki sposób finansowany będzie rozwój tej części biznesu? [/b]

Początkowo pozostanie ona w strukturze holdingu i będzie finansowana ze środków własnych. Jeżeli jednak będziemy umieli powtarzalnie pozyskiwać zamówienia z zewnątrz, obroty przekroczą 200 mln zł rocznie, a zapotrzebowanie na kapitał będzie rosło, to wprowadzenie na GPW wydaje się możliwym i rozsądnym rozwiązaniem.

[b]J.W. Construction jest zainteresowane kupnem firmy Intraco, wynajmującej biura w stolicy. Inwestycja w gotowe budynki to nowy pomysł na biznes?[/b]

Niezupełnie. Jesteśmy firmą deweloperską i takową pozostaniemy, a przejęcie Intraco nie stoi w sprzeczności z naszą strategią. Spółka posiada kilka atrakcyjnych gruntów w stolicy, ponadto jej sztandarowy obiekt – biurowiec przy ul. Stawki, wymaga kapitalnego remontu, przy którym zajęcie mogliby znaleźć nasi inżynierowie i budowlańcy. Nie należy jednak zbytnio wybiegać w przyszłość – badanie Intraco trwa, zainteresowanych nie brakuje. Jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o naszych planach.

[b]W pierwszej części 2010 r. zmniejszył pan zaangażowanie w J.W. Construction, sprzedając akcje funduszom. Jakie są pana dalsze plany jako inwestora?[/b]

Niezmiennie uważam, że nasze akcje są mocno niedowartościowane. Ich sprzedaż instytucjom finansowym dopuszczam więc tylko w wypadku, gdy uznam, że skorzysta na tym spółka i inni jej akcjonariusze. Mam jeszcze w firmie sporo do zrobienia i nie zamierzam rezygnować z wpływu na jej funkcjonowanie. Jednak jesteśmy jako spółka otwarci na kontakty z zarządzającymi. Nie wykluczam więc sprzedaży części swoich akcji, by przekonać inwestorów instytucjonalnych do zwiększenia swojego stanu posiadania i przekroczenia progu 5 proc. W grę wchodzą jednak wyłącznie poważne oferty, uwzględniające potencjał J.W. Construction.

[ramka][b]Spółka zarobiła najwięcej [/b]

Wygląda na to, że w III kwartale J.W. Construction Holding zdeklasował inne mieszkaniowe spółki z GPW zarówno pod względem wypracowanego zysku netto, jak i przychodów. Średnia prognoz analityków zebranych przez „Parkiet” to aż 46,3 mln zł zysku netto, przy 252 mln zł skonsolidowanych przychodów. Analitycy szacują, że w 2010 r. JWCH jako jedyny z deweloperów mieszkaniowych wypracuje trzycyfrowy zarobek, kończąc rok z ponad 115 mln zł na plusie. Od początku roku akcje J.W. Construction zdrożały o 45 proc., podczas gdy WIG-Deweloperzy stracił blisko 5 proc. [/ramka]

Budownictwo
Grupa Ghelamco z mniejszym długiem i uwagami audytorów
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Budownictwo
GTC bez uwag audytora i z pomysłem na PRS w Niemczech
Budownictwo
Przejęcie na rynku deweloperskim. Develia kupuje Bouygues Immobilier Polska
Budownictwo
Czy jest już fundament pod odbicie sprzedaży mieszkań?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Budownictwo
Polimex Mostostal mocniej pod kreską przez kontrakty energetyczne
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy w przededniu obniżek stóp. Najpierw skończą się duże rabaty