Spółka rozważała przez jakiś czas zakup któregoś z funkcjonujących w Rumunii producentów farb, ale ten plan nie wypalił. – Podmioty, które mogły być dla nas ciekawe, nie wyraziły zainteresowania transakcją – powiedział prezes. Dlatego pozostał wariant budowy nowego zakładu.
Śnieżka szacuje, że inwestycja będzie kosztować 6 mln euro (23,6 mln zł). Dotacja rumuńskich władz mogłaby zatem sięgnąć 3 mln euro. Decyzje co do jej ewentualnego przyznania mają zapaść w pierwszej połowie 2011 r. Nawet jeśli Śnieżka nie otrzyma rządowego dofinansowania, będzie mogła liczyć na wsparcie z UE. Jednak w tym przypadku decyzje inwestycyjne zapadłyby później.
Skonsolidowane przychody Śnieżki po trzech kwartałach wyniosły 441,1 mln zł, co oznacza, że były o około 1,5 proc. niższe niż rok wcześniej. W opinii Mikruta na koniec roku spółce nie uda się już podwyższyć sprzedaży do poziomu z zeszłego roku. Jednak wszystko wskazuje na to, że firma wypracuje kolejny rekordowy wynik finansowy.
Po trzech kwartałach tego roku skonsolidowany czysty zysk Śnieżki sięgnął 47,4 mln zł. To o 6 proc. więcej niż rok wcześniej. – Jestem przekonany, że i w tym roku, podobnie jak w latach poprzednich, pokażemy dodatnią dynamikę zysku – powiedział Mikrut. – Mam nadzieję, że dzięki temu i dywidenda będzie wyższa niż ostatnio – dodał. Z wypracowanego w zeszłym roku zysku Śnieżka wypłaciła 1,6 zł dywidendy na akcję.