Tylko trzy dni zostały do zakończenia wezwania ogłoszonego przez PBG na akcje Energomontażu-Południe. Wielkopolska grupa zamierza zwiększyć zaangażowanie w katowickiej spółce z 25 proc. do 66 proc. Wśród analityków nie ma zgody co do tego, czy zamierzenie to uda się zrealizować. Zwracają jednak uwagę na ostatnie spadki, które mogą okazać się pomocne.
[srodtytul]Spadające kursy korzystne?[/srodtytul]
PBG ogłosiło wezwanie 8 kwietnia (płaci 4,1 zł za akcję). Od tej pory WIG-Budownictwo stracił 10,3 proc. W tym samym czasie cena papierów katowickiej spółki wahała się w przedziale 3,9–4,01 zł (spadła o 4,9 proc.). To, zdaniem ekspertów, może mieć wpływ na decyzje inwestorów.
– Gdybym miał akcje Energomontażu, to skorzystałbym z wezwania, żeby je sprzedać. W ostatnim czasie spadały ceny akcji niemal wszystkich spółek budowlanych. Kurs Energomontażu był natomiast stabilny właśnie za sprawą wezwania – mówi Tomasz Duda, analityk Ipopemy?Securities. – Dlatego uważam, że realne jest nawet osiągnięcie pułapu 66 proc. – dodaje.
Większym sceptykiem jest Andrzej Bernatowicz z DM IDMSA. – Wydaje mi się, że cena w wezwaniu jest niska. Nie zawiera premii za kontrolę, dlatego nie sądzę, by PBG udało się zwiększyć zaangażowanie do 66 proc. – mówi. – Tym bardziej że z wypowiedzi Stanisława Gasinowicza, który wspólnie z żoną kontroluje ok. 27 proc. akcji spółki, wynika, że raczej nie odpowiedzą oni na wezwanie – dodaje.