– Prowadzimy rozmowy z kilkoma firmami. Są to przedsiębiorstwa, które dostarczają głównie wyroby do przesyłu energii. Jedna z akwizycji mogła dojść do skutku już teraz, ale nie porozumieliśmy się z właścicielem co do ceny – twierdzi Andrzej Sielski, prezes Radpolu.

Giełdowa spółka chce finansować przejęcia kredytem. – Mamy bardzo dobrą zdolność kredytową. Stać nas na zakup firmy o obrotach rzędu 100 mln zł i nie wykluczamy przejęcia?nawet tak dużego przedsiębiorstwa – przekonuje Sielski. Dodaje, że transakcji należy się spodziewać w przyszłym roku. Podobnie jak pierwszych efektów pracy nowej fabryki Rurgazu w Lublinie.

Spółka wyłoniła już wykonawcę hal produkcyjnych i czeka na pozwolenie na budowę zakładu. Dzięki tej inwestycji Rurgaz podwoi moce produkcyjne i zwiększy sprzedaż o kolejne 50–60 mln zł. Zarząd zapowiada, że lubelska fabryka częściowo ruszy już w pierwszej połowie przyszłego roku, a pod koniec 2012 r. jej moce będą już wykorzystywane w co najmniej 70 proc. Inwestycja pochłonie około 20 mln zł, z czego połowę Radpol chce sfinansować z unijnej dotacji.

Spółka ma za sobą udane I półrocze. Przychody grupy w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrosły o 36 proc., do 63,7 mln zł. Wynik netto spadł nieznacznie (o 1 proc.) do 7,8 mln zł. Jednak wyłączając jednorazowy wpływ (ok. 3 mln zł) z tytułu nabycia Rurgazu poniżej wartości godziwej w I kwartale 2010 r., zysk wzrósł o 62 proc.

– Perspektywy spółki są bardzo dobre: rośnie zapotrzebowanie na nasze produkty w kraju i za granicą, a rentowność jest lepsza, niż wynosi średnia w naszej branży. Dlatego spodziewamy się utrzymania albo nawet poprawy dynamiki w drugiej połowie roku – zapowiada Sielski.