Roczne koszty jego obsługi wynoszą około 20 mln zł, co w połączeniu z innymi zobowiązaniami (łącznie na koniec września wynosiły ponad  1,4?mld zł) ma negatywny wpływ na wypracowywane zyski.

– Posiadane obecnie zadłużenie chcemy istotnie zmniejszyć poprzez oszczędności i zbycie części aktywów. W tym celu m.in. sprzedamy 41 proc. udziałów w firmie Eco – Wind Construction, specjalizującej się w realizacji projektów farm wiatrowych – twierdzi Maciej Radziwiłł, prezes Trakcji-Tiltry. Dodaje, że swojego pakietu pozbędzie się też główny akcjonariusz, hiszpańska grupa Comsa, która ma 7 proc. udziałów. Rozmowy w tej sprawie są zaawansowane i do transakcji może dojść w ciągu dwóch miesięcy.

Giełdowa grupa sprzeda też część zbędnych nieruchomości oraz mieszkania należące do firmy PRK 7 Nieruchomości, zajmującej się w grupie realizacją projektów deweloperskich. Chodzi o lokale wybudowane na ulicy Pełczyńskiego w Warszawie. W trzech nowych blokach znajdują się mieszkania o łącznej powierzchni 12 tys. mkw. – Ze zbycia zbędnych nieruchomości, nowych mieszkań i udziałów w Eco – Wind Construction powinniśmy uzyskać około 100 mln zł wpływów – uważa Radziwiłł.

Obecna wartość portfela zamówień Trakcji-Tiltry wynosi około 4 mld zł. Część kontraktów będzie realizowana w ciągu najbliższych trzech lat, więc wpływy z tego tytułu rozłożą się w czasie. Mniej więcej trzy czwarte wartości podpisanych umów dotyczy modernizacji linii kolejowych, a reszta budowy dróg. Marże z tych kontraktów są jednak niskie i w najbliższym czasie są niewielkie szanse, aby miały się poprawić. Powodem uzyskiwania słabych marż jest przede wszystkim ogromna konkurencja przejawiająca się wojną cenową oraz stosunkowo wysokie ceny kupowanych materiałów.

W tym roku grupa wystartuje w przetargu o wartości ponad  1?mld zł na budowę linii kolejowej Rail Baltica na odcinku Warszawa Rembertów – Sadowne. Złoży też oferty na realizację kontraktów kolejowych na Litwie. – Będziemy też startować w przetargach drogowych, ale w najbliższym czasie nie spodziewamy się jakichś spektakularnych przedsięwzięć. W tej sytuacji zamierzamy zabiegać o mniejsze zlecenia – deklaruje prezes Trakcji-Tiltry.