Wcześniej pod uwagę brane było wprowadzenie spółki na giełdę. – Takie rozwiązanie raczej nie ma teraz szansy powodzenia. Firma od kilku lat osiąga wynik na minusie lub w okolicy zera – mówi Piotr Kwaśniewski, prezes Sanwilu Holding. Podkreśla, że Draszba potrzebuje inwestora branżowego, który będzie potrafił uatrakcyjnić ofertę i wzmocnić sprzedaż. – Zakładamy, że znajdzie się chętny. My jesteśmy inwestorem finansowym – dodaje.

Pytany o oczekiwaną wartość transakcji odmawia odpowiedzi. Przyznaje jedynie, że liczy na uzyskanie premii w stosunku do około 10 mln zł wydanych ponad dwa i pół roku temu na objęcie około 60 proc. udziałów w kapitale (pozostałe należą do założycieli kierujących przedsiębiorstwem). Na razie nie określa też, na jaki cel zostałyby przeznaczone pozyskane środki. Podkreśla, że cały czas analizuje rynek pod kątem ewentualnych innych akwizycji.

Według założeń zależna Draszba, posiadająca blisko 50 sklepów pod marka HD, powinna w tym roku być na lekkim plusie, przy obrotach przekraczających 40 mln zł. W I kwartale, według wstępnych szacunków poniosła jednak około 1?mln zł straty netto. – Styczeń i luty pod względem sprzedaży były powyżej planu. Słaby był marzec, w którym zabrakło środków na kupno towarów – tłumaczy. Podkreśla, że cennym aktywem Draszby jest sklep internetowy ebuty, który zapewnia już około 6 mln zł przychodów rocznie.

Z kolei Sanwil Polska, druga spółka wchodząca w skład holdingu, wytwarzająca materiały powlekane, zakończyła I kwartał nieco powyżej zera. W tym roku planuje sprzedaż niewykorzystywanych nieruchomości o wartości kilku milionów złotych. – Naszym priorytetem jest odzyskanie 10 mln zł pożyczki udzielonej spółce zależnej. W pesymistycznym wariancie ściągniemy w tym roku 1 mln zł, a w optymistycznym nawet połowę tej kwoty – mówi.