Ogłoszona kilka dni temu upadłość układowa Budopolu-Wrocław zrodziła pytania, czy to koniec czarnej serii.
– W mojej opinii sektor najgorsze ma już za sobą. Bankructwa będą się zdarzały jak w każdej branży, ale raczej na mniejszą skalę, niż do tej pory było to widoczne – uważa Adrian Kyrcz, analityk DM BZ WBK. Jego zdaniem rynek powoli się stabilizuje. – Wiele spółek wyciągnęło lekcję z ostatnich lat i bardziej ostrożnie podchodzi do ofertowania w przetargach – podkreśla.
15,6 proc. zyskał w tym roku WIG-Budownictwo. Ma co odrabiać: w 2012 r. stracił ponad 30 proc., a w 2011 r. aż 55 proc.
Można było sporo zarobić
Mimo obiegowej opinii gros spółek budowlanych radzi sobie całkiem nieźle, a ich wyceny na giełdzie mocno rosną. Przykład? Budimex, Elektrobudowa, Unibep oraz Erbud. Od początku roku ich akcje zyskały odpowiednio: ponad 51 proc., 27 proc., 53 proc. oraz 79 proc.
Te zwyżki spowodowały, że w niektórych przypadkach kurs przebił już wyceny analityków. Tak jest w przypadku Erbudu i Budimeksu. Akcje tej pierwszej spółki kosztują teraz około 25 zł, wobec 24,7 zł z lipcowej rekomendacji DI BRE Banku. Z kolei średnia wycena z wydanych od początku lipca raportów dla Budimeksu to 92,8 zł. Tymczasem kurs na giełdzie, po mocnych zwyżkach w ostatnich dniach, sięgnął już 106 zł.