Oferta wywołała niemałe poruszenie na rynku. W trakcie poniedziałkowej sesji akcje producenta płyt meblowych traciły nawet 3,3 proc., przy bardzo wysokich, jak na tę spółkę, obrotach.
900 mln zł z oferty
Z prospektu wynika, że oferta obejmie do 40 mln nowych akcji. Cena maksymalna została ustalona na 31 zł, a przedział cenowy w ramach budowy księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych wynosi 27–31 zł. Przy cenie maksymalnej wartośc oferty wynosi aż 1,24 mld zł. Spółka chce pozyskać 900 mln zł brutto, dlatego zdaniem władz Grajewa emisja może być mniejsza i obejmować około 32 mln akcji. Walory zostaną zaoferowane w ramach oferty publicznej dotychczasowym akcjonariuszom Grajewa oraz inwestorom instytucjonalnym w Polsce, a także wybranym instytucjom zagranicznym.
Problemem, wskazywanym nieoficjalnie przez ekspertów, może być cena, która jest nieco wyższa niż kurs akcji na giełdzie. – Cena jest z premią do rynku, a powinna być z dyskontem, żeby zachęcić fundusze do uczestnictwa. Wielkość oferty jest bardzo duża, ponadto jest ona skomplikowana i na dodatek plasowana jest część istniejących akcji. Po wzięciu tego pod uwagę wydaje się, że po tej cenie ciężko wieścić jej pełny sukces, chyba że spółka już jest po uzgodnieniach z wybranymi inwestorami zagranicznymi, którzy w ostetecznym rozrachunku uratują ofertę – mówi jeden z analityków.
Jak poinformował Michael Wolff, prezes Grajewa, oczekiwana cena w ofercie została wyliczona na podstawie wyników przyszłej zintegrowanej grupy i jej perspektyw. – Założyliśmy dyskonto, bo wiemy, że rynek tego oczekuje. Negocjacje ceny są możliwe, ale w obrębie przedstawionego przedziału cenowego – wyjaśnił.
Przejęcie i spłata długów
Grajewo zamierza wykorzystać pozyskane środki na przejęcie Pfleiderera, niemieckiej spółki matki. Planuje stworzyć zintegrowanego producenta materiałów drewnopochodnych z obrotami sięgającymi 1 mld euro rocznie. Część wpływów z oferty, w wysokości 50 mln euro, ma zostać wykorzystana do redukcji zadłużenia powiększonej grupy. Zarząd chciałby, aby docelowo na koniec roku stosunek zadłużenia finansowego netto do skorygowanego wskaźnika EBITDA spadał poniżej dwóch.