Do końca I półrocza firma odzyskująca szkło ze stłuczki spodziewa się zakończyć prace prowadzone z doradcą – mCorporate Finance (grupa mBank) – nad strategią dalszego rozwoju.
Perspektywiczne rynki
– Jesteśmy największym graczem na polskim rynku i w naszej części Europy. Mamy cztery zakłady w Polsce i jeden w Estonii. Najwyższy czas pomyśleć o ekspansji zagranicznej, nie tylko w regionie. Przyglądamy się wszystkim rynkom, od Estonii po Turcję – mówi Adam Krynicki, prezes olsztyńskiej spółki.
Nowa strategia ma zakładać rozwój organiczny lub przez przejęcia. Warunkiem jest jednak to, by nie rozwadniać już akcjonariatu. – Prace są zaawansowane, myślę, że do końca tego półrocza zapadną ustalenia – mówi Krynicki.
Zdaniem prezesa spółka ma cały czas bardzo duże możliwości wzrostu na rodzimym rynku.
– Kolejne huty szkła instalują moce produkcyjne w Polsce. Zapotrzebowanie na stłuczkę jest wielokrotnie wyższe od możliwości pozyskania surowca z tutejszego rynku. W Europie Zachodniej ponad 90 proc. szklanych odpadów jest odzyskiwanych, natomiast w Polsce – mimo wejścia w życie ustawy śmieciowej – ten wskaźnik jest o wiele niższy. Ale to oznacza także duży potencjał wzrostu rynku – podkreśla Krynicki.