Zawalczymy o poprawę rentowności

Andrzej Szostak | Z prezesem Apatora rozmawia Barbara Oksińska

Aktualizacja: 23.02.2016 06:37 Publikacja: 23.02.2016 05:00

Zawalczymy o poprawę rentowności

Foto: Archiwum

W 2015 r. spółce nie udało się w pełni zrealizować prognozy finansowej, nawet tej skorygowanej w dół w połowie roku. Tegoroczny plan, zakładający uzyskanie 850 mln zł przychodów i 80 mln zł zysku netto, jest ostrożniejszy?

Jeszcze na początku drugiej połowy 2015 r. były realne przesłanki dla tego, by walczyć o wykonanie skorygowanej prognozy. Na ostatecznym wyniku zaważył jednak IV kwartał, który pod względem przychodów ze sprzedaży oraz rentowności sprzedaży okazał się zdecydowanie niższy od naszych oczekiwań.

Jeżeli chodzi o prognozę na 2016 r., to zakładamy wzrost przychodów grupy Apator na poziomie 10 proc., co jest spójne z historyczną stopą wzrostu. Zakładamy też, że utrzymamy poziom rentowności z 2015 r. przy założeniu eliminacji straty w spółce zależnej Apator Rector. Łączna wartość podpisanych kontraktów i otrzymanych zamówień na 2016 r. wspiera tę prognozę.

Ponadto nasza ekspozycja na zmiany kursu dolara została w dużej części zabezpieczona, co wpłynie na ograniczenie odchyleń rzeczywistych wyników od prognozy.

Niepokojące są jednak spadające marże w segmencie liczników prądu. Jak sobie z tym radzicie?

Ten spadek cen trochę wyhamował, choć niewątpliwie słabnące marże na rynku liczników energii elektrycznej są elementem wpływającym na naszą sytuację finansową. Zmieniamy na przykład konstrukcje naszych urządzeń, redukując koszty produkcji i zamieniając niektóre droższe komponenty na tańsze i nowocześniejsze.

W połowie roku wprowadzimy na rynek nową rodzinę liczników prądu – zoptymalizowaną kosztowo. Na ten rok i częściowo na rok 2017 mamy już zakontraktowanych 1,3 mln liczników. Natomiast w kolejnych przetargach wystartujemy z nowymi urządzeniami.

Pracujemy też nad zupełnie nowymi urządzeniami, na których można osiągać znacznie lepsze marże. To na przykład produkty oparte na technologiach komunikacji bezprzewodowej czy wodomierze ultradźwiękowe, które jeszcze w tym roku wprowadzimy do oferty.

Szukacie już klientów na ten ostatni produkt?

Wodomierze ultradźwiękowe zaczniemy oferować już w IV kwartale 2016 r. Tak więc już teraz badamy rynek i widzimy, że największe zapotrzebowanie na tego typu produkty występuje na rynkach rozwiniętych, takich jak kraje Europy Zachodniej, Bliski Wschód czy USA.

Te dwa ostatnie rynki są dla nas nowe, dlatego przygotowujemy tam mocną akcję marketingową. Szukamy też partnera handlowego, który pomoże nam zaistnieć na rynku amerykańskim. Z kolei na Bliskim Wschodzie rozważamy tworzenie konsorcjów z dużymi globalnymi graczami, by wejść na ten rynek taniej i skuteczniej. Te działania muszą wyprzedzić moment rozpoczęcia produkcji i tak się właśnie dzieje.

Osłabienie koniunktury w Rosji spowodowało, że musieliście szukać innych rynków zbytu. W których krajach możecie zwiększyć sprzedaż?

Spodziewamy się poprawy sytuacji w eksporcie i powrotu na niektóre rynki. Oczywiście sytuacja w Rosji jest trudna i zakładamy, że w tym roku sprzedaż grupy w tym kraju będzie niższa niż w 2015 r. Udział Rosji w sprzedaży grupy spadnie prawdopodobnie do około 4 proc. w 2016 r. Interesująco natomiast wygląda na przykład rynek izraelski czy turecki, gdzie chcemy sprzedawać aparaturę łączeniową.

Większych zamówień w segmencie opomiarowania energii elektrycznej spodziewam się z kolei w Niemczech, gdzie zaczniemy oferować nasz inteligentny licznik. Powracamy też do Holandii z inteligentnymi gazomierzami. Utrzymujemy ponadto mocną pozycję w Polsce, gdzie w niektórych segmentach w ubiegłym roku zwiększyliśmy sprzedaż nawet powyżej 10 proc.

Wymiana w Polsce tradycyjnych liczników prądu na inteligentne idzie opornie. Spodziewa się pan przyspieszenia rozwoju tej branży?

Jesteśmy w momencie wymiany zarządów spółek energetycznych, być może też zmiany ich strategii. Dlatego pierwsze półrocze z pewnością nie przyniesie jeszcze istotnych rozstrzygnięć w tym zakresie.

Na razie firmy realizują tylko pilotażowe projekty. Nie jest to stracony rynek, ale w mojej ocenie będzie rozwijał się powoli. Nie idziemy śladami rynków rozwiniętych, gdzie wymiana liczników odbywa się już na szeroką skalę.

Celem na ten rok jest utrzymanie rentowności z 2015 r. Czy w dalszej perspektywie jest szansa na poprawę tego wskaźnika?

Oczywiście w kolejnych latach będziemy chcieli zawalczyć o poprawę rentowności i stąd rozwój naszej oferty produktowej. To już się dzieje, m.in. dzięki ostatnim akwizycjom firm technologicznych. Wchodzimy na rynek z nowymi urządzeniami, stawiamy przy tym na inteligentne opomiarowanie. Widzimy jeszcze pole do redukcji kosztów.

Cel strategiczny do 2019 r. pozostaje niezmienny – chcemy wypracować skonsolidowaną marżę EBITDA na poziomie 20 proc., podczas gdy obecnie sięga ona 15–16 proc. Model biznesowy Apatora mocno się trzyma, spółki wchodzące w skład grupy kapitałowej nadal przynoszą godziwy zysk i mają dobre perspektywy na przyszłość.

Nasze plany zostaną w pełni uwiarygodnione w drugiej połowie tego roku, gdy zaczną być widoczne efekty wdrażanych przez nas działań.

Planujecie kolejne akwizycje?

W prognozie finansowej na ten rok nie ma ujętych akwizycji. Jednak cały czas monitorujemy rynek i prowadzimy rozmowy w tej sprawie. Szukamy firm, które otworzą nam drzwi do nowych rynków albo wzmocnią naszą pozycję w tych krajach, gdzie już jesteśmy obecni, np. przez rozszerzenie oferty produktowej. Nieustannie musimy uzupełniać asortyment, bo rynek szybko się zmienia. To wymaga od nas dużej elastyczności i szybkiego działania.

Taka jest zresztą jedna z naszych głównych przewag rynkowych. Potrafimy sprostać rynkowym wyzwaniom i wyprzedzać konkurencję. Grupa Apator ma zatem przed sobą bardzo dobre perspektywy, a zbudowana do tej pory solidna baza produkcyjna i handlowa jest naszym dużym atutem.

Producent liczników rozczarował

Apator ma za sobą trudny rok. Wstępne szacunki wskazują, że grupa wypracowała w 2015 r. 769,4 mln zł przychodów ze sprzedaży, 112,3 mln zł EBITDA oraz 64,8 mln zł zysku netto. Tym samym spółka nie wykonała w pełni ubiegłorocznej prognozy, czym mocno rozczarowała rynek. Analitycy zarzucili jej, że publikując prognozę, zarząd zaserwował rynkowi ambitne cele zamiast konserwatywnych założeń. Plan na 2016 r. przewiduje, że producent liczników zanotuje 850 mln zł przychodów i 80 mln zł zysku netto. Skonsolidowany raport za IV kwartał spółka przedstawi w najbliższy czwartek. box

Budownictwo
Waldemar Wasiluk, wiceprezes Victoria Dom: Publiczna oferta obligacji w styczniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku