W środę – według naszych informacji – strony kontynuowały negocjacje. Do czasu zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie otrzymaliśmy sygnału, czy pertraktacje przyniosły pozytywny efekt, czy też konieczna będzie kolejna tura rozmów.

W środę po południu notowania Kopeksu szły w górę przy sporych obrotach o 1,3 proc., do 3 zł. Z kolei walory Famuru także cieszyły się sporym zainteresowaniem handlujących, ale kurs 2,8 zł się nie zmieniał.

Tymczasem związkowcy Kopeksu w liście otwartym proszą wicepremiera Morawieckiego o włączenie się do rozmów. „18 lipca 2016 r. odbyło się spotkanie strony pracowniczej z przedstawicielami zarządu Kopeksu, podczas którego zostaliśmy poinformowani o katastrofalnej sytuacji spółki" – piszą związkowcy. Zwracają uwagę na fakt, że następstwem kłopotów spółki są masowe zwolnienia, które uderzają nie tylko w pracowników, ale także w ich rodziny. Podkreślono, że połączenie z Famurem, a więc największym konkurentem Kopeksu, nie jest „rozwiązaniem komfortowym", ale w obecnej sytuacji jedynym, które uchroni Kopex przed bankructwem. Wskazano, że po pozytywnej decyzji ze strony UOKiK konsolidacja stanęła pod dużym znakiem zapytania z powodu finansujących Kopex banków. Te nie zgadzają się na plan restrukturyzacyjny Kopeksu proponowany przez Famur, którego właściciel miałby zainwestować w Kopex. Jednym z wierzycieli Kopeksu jest bank PKO BP. – Jesteśmy przekonani, że PKO, jako polski bank nadzorowany przez rząd, powinien mieć przede wszystkim na względzie rozwój narodowej gospodarki i dobro polskich pracowników. Zwracamy się do pana premiera z prośbą o zapoznanie się z aktualnym stanem rozmów na temat propozycji restrukturyzacji długu Grupy Kopex – argumentują związkowcy.

Wskazywanym przez analityków prawdopodobnym newralgicznym elementem dyskusji między TDJ a bankami jest kwestia oczekiwanego przez inwestora odcięcia długu. Eksperci podkreślają, że twarde negocjacje ze strony TDJ mają uzasadnienie. Ewentualne bankructwo Kopeksu może oznaczać, że Famur stanie się monopolistą na rynku. – Upadłość oznaczałaby likwidację spółki o wieloletniej tradycji i uznanej marce – mówi Józef Poloczek, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Kopex Machinery. TDA